Minęło już kilka dni od zakończenia ostatniej w tym sezonie rundy PP i WMMP, a jej echo ciągle brzmi w naszych głowach. Echo tym razem wyjątkowo dokuczliwe, z uwagi na specjalny i smutny zarazem wydźwięk słowa „ostatnia”.
Informacja prasowa
Nie będziemy się tu rozpisywać, bo chyba wszystko na ten temat już napisano, jednak nie będziemy ukrywać, że trudno tak po prostu przyjąć to, co dzieje się z naszymi wyścigami. Nie ukrywamy też, że naszym marzeniem wręcz jest spotkanie wszystkich, których poznaliśmy w tym roku, podczas pierwszej rundy sezonu 2013 i by nowy sezon był dla wszystkich lepszy niż ten właśnie miniony.
Wróćmy jednak do samej rundy. Jak pamiętacie, początek września zaskoczył nas wyjątkowo kapryśną pogodą, więc już podczas podróży do Poznania dużo czasu zajęły nam rozmowy o oponach. Niestety z uwagi na niski budżet oraz małe jeszcze doświadczenie, wielokrotne zmiany pogody w ciągu dnia nie wpływają korzystnie na prognozowane wyniki.
W nocy z czwartku na piątek nadciągnęła nad tor fala opadów i mocne ochłodzenie. Byliśmy dwa tygodnie wcześniej na treningu, więc uznaliśmy, że dwa piątkowe treningi odpuszczamy. Niestety dla kilku tych, którzy nie odpuścili, tor nie był łaskawy, ale dzięki temu Prędki miał zajęcie w oczekiwaniu na sobotnie kwalifikacje. Spawarka do plastiku zdała egzamin i wspólnymi siłami Kawa naszego konkurenta z Rookie600 w sobotę rano była gotowa do walki. W nocy jeszcze zreanimowaliśmy gixxa600 również z Rookie i ze spokojem mogliśmy udać się na spoczynek. Jedna nauczka… Następnym razem zabieramy również TIGa, będzie łatwiej! 😉
O ile piątek był cały pochmurny i zimny, to sobota okazała się nieprzewidywalna. Trzymała nas do ostatniej chwili w niepewności. Chwilę padał drobny deszcz, po czym zza chmur wychodziło słońce dając nam tylko tyle czasu, by trochę podgrzać opony i wyjechać na tor. Po Q1 i Q2 mamy ósmą pozycję startową, więc nie możemy narzekać. Teraz ciekawe jaka będzie niedziela? Ta okazała się… No właśnie…
Od początku sezonu, nawet na torach kartingowych z samą jazdą nie mieliśmy większych problemów, jednak starty to był i nadal jest problem. Tym razem w skrócie było tak: Prędki ustawił się po okrążeniu rozgrzewającym na około 15, może 20cm od białej linii wyznaczającej pole startowe i zapomniał, iż po zapaleniu czerwonych lamp sygnalizatora nie tylko nie wolno przekroczyć linii, ale również nie wolno wprawić w ruch motocykla. Ustawiał go na linii pola startowego, zgasły światła i zgodnie z regulaminem dostał karę przejazdu przez depo za falstart. Sam start również nie był najlepszy i stracił dwie pozycje. Wszystko skończyłoby się pozytywnie, ponieważ ewidentnie jechało mu się dobrze i mógłby odrobić straty. Niestety tak mocno wciągnął się w walkę na torze, a szczególnie w pojedynek z Cezarym Chrobotem, że nie zauważył informacji o karnym przejeździe, a później po trzech okrążeniach o dyskwalifikacji. Wyścig ukończył na siódmej pozycji, a chwilę później dowiedział się, że wyniki są zupełnie inne. Mamy teraz dłuższą chwilę by wyciągnąć wnioski i z pewnością musimy nad tym popracować od pierwszych treningów przyszłego sezonu.
Mimo wszystko rundę jako całość uznajemy za udaną. Kolejny raz uczestniczyliśmy w wielu pozytywnych wydarzeniach, poznaliśmy nowych ludzi, a co najważniejsze zdobyliśmy kolejne doświadczenia. W chwili kiedy powstaje ten tekst, Prędki pakuje się na ostatnią rundę i zakończenie Wyścigowego Motocyklowego Pucharu Lubelszczyzny. Na szczęście tutaj jesteśmy spokojni. Po wygranej poprzedniej rundy z dużą przewagą, mamy zapewnioną wygraną całego cyklu. A potem już tylko zima, zima, zima… żart! Tylko kilka dni odpoczynku i zabieramy się za przygotowania do kolejnego sezonu, ale gdzie i na czym będziemy jeździć? Śledźcie nasz FanPage i czytajcie MotoRmanię, będziecie wiedzieć pierwsi…
Na koniec chcemy jeszcze raz podziękować wszystkim kibicom i przyjaciołom. Dziękujemy redakcji MotoRmania za to, że chcieli z nami współpracować i w pewnym sensie kupili przysłowiowego „kota w worku”. Mamy nadzieję, że nie zawiedliśmy. Dziękujemy zespołowi ARTMAN Racing za wsparcie merytoryczne, oraz za obecność Janusza Bujanowicza podczas naszych startów w PP. Przy okazji Patrykowi Kosiniakowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i na tor. Dziękujemy Wojtkowi Grzesiakowi. Dobry z niego fotograf, ale pomijając to, okazał się dobrym kumplem i miło było go spotykać za każdym razem na padoku. Oczywiście dziękujemy naszym sponsorom. Bez Was nie mielibyśmy możliwości realizacji tego wyścigowego wariactwa na taką skalę:
Bemotor – www.bemotor.pl
SPYKE – www.spyke.it
Agencja Reklamy ROMA – www.roma.sandomierz.net
ZPH KILIAN – www.zphkilian.pl
ZENTER.PL – www.zenter.pl
Telwolt-Beton – www.telwolt.com.pl
WGRZESIAK.COM – www.wgrzesiak.com
Serwis Motocyklowy – 605 174 734
Oficjalny Patron Medialny – MotoRmania – www.motormania.com.pl