Właściciel amerykańskiej marki Victory właśnie opatentował nazwę „Victory Charger”.
Nazwa modelowa Charger budzi w nas dwa skojarzenia. Pierwsze to legendarny, amerykański muscle car, a drugie to… ładowarka. Taka do smartfona na przykład. Aby rozwiać nasze wątpliwości dotyczące power-cruisera, przy okazji patentowania nazwy, właściciel marki Victory – Polaris i wyraźnie określił, że zgłoszony znak handlowy ma dotyczyć „motocykla elektrycznego i wszystkich jego części strukturalnych”.
Czy w takim razie w ofercie amerykańskiego Vicotry rzeczywiście pojawi się elektryczny cruiser? Wszystko na to wskazuje! Pozwólcie, że przybliżymy Wam kilka faktów stojących za tymi doniesieniami.
Na pewno znacie markę Brammo. Jest to nieduży, amerykański producent całkiem zaawansowanych i dopracowanych motocykli elektrycznych. Polaris (będący właścicielem Victory) od 2011 roku był strategicznym inwestorem, a zaledwie miesiąc temu wykupił całe Brammo. Gdyby to wciąż był zbyt mały zbieg okoliczności, musicie wiedzieć, że zaledwie we wrześniu w planach produkcyjnych Brammo pojawił się eCruiser, którego widzicie na zdjęciu głównym…
Krótko mówiąc – wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że uznawana za nowoczesną marka Victory stanie się jeszcze bardziej nowoczesna, właśnie dzięki elektrycznemu cruiserowi.
Oczywiście nie można zapomnieć o pierwszym, głośnym e-cruiserze, czyli o Projekcie LiveWire od Harley-Davidsona. Ten jest w zaawansowanym stadium rozwoju i jak można wnioskować po amerykańskim tournee, motocykliści odbierają go pozytywnie.
Jakie jest Wasze nastawienie do elektrycznego cruisera?
Zobacz też: Video z naszego testu elektrycznej crossówki od KTMa!