W portugalskim Estoril obyły się w ubiegły weekend zawody kilku prestiżowych serii. Znakiem czasów i rozwoju kultury motocyklowej w Polsce jest fakt, że startowało tam, aż pięciu Polaków, a gdyby nie kontuzja Milana Pawelca, to mielibyśmy ich aż sześciu.
Zacznijmy od najbardziej doświadczonego Piotrka Biesiekirskiego :). Zaliczył mocny start do sezonu Mistrzostw Europy Moto2 ( CEV). Po trudnych, deszczowych treningach do wyścigów zakwalifikował się na 6. miejscu. Pierwszy wyścig ukończył zaledwie 0.2 sekundy od czwartego miejsca, zajmując 5 lokatę. Drugie starcie niestety zakończył „na deskach”, ale wykręcił czwarte najszybsze okrążenie wyścigu, zaledwie kilka dziesiątych słabsze od najszybszego. To oznacza, że ma tempo na podium i może realnie myśleć o walce o zwycięstwo w tym sezonie. Gratulujemy Piotrek, oby tak dalej!
Świetnie spisał się Maksiu Palmowski punktując dwukrotnie w dwóch kolejnych wyścigach serii Cuna de Campeones – zawodnik Motormania KidzGP Team miał fatalny początek weekendu. Awaria motocykla wykluczyła go z kwalifikacji, a do wyścigów został dopuszczony z ostatniego miejsca. Udało mu się jednak przebić dwukrotnie na 15. pozycję, i tak jak „Biesiek”, wyjeżdża z Estoril z punktami. Brawo Maksiu!
Bardzo blisko punktów był Igor Teske z Motormania KidzGP ( dwa razy 16. pozycja), ale przygody na torze miały wpływ na jego wynik. Zaliczył też wcześniej wywrotkę na mokrym torze. Igor pokazał hart ducha, jak zwykle uśmiechnięty ruszył do walki w wyścigu. Dwóch zawodników wywiozło go poza tor w pierwszym wyścigu i wylądował na ostatniej pozycji. Cenne doświadczenia wzmocnią go przed kolejną rundą:).
Ostatni z zawodników Motormania KidzGP, Jeremiasz Wojciechowski, został rzucony na „głęboką wodę” w Talent Cupie, czyli w serii przygotowującej zawodników do startu w Mistrzostwach Świata Moto3. Ta „głęboka woda” miała znaczenie dosłowne – podczas treningów tak padało, że można było pływać zamiast jeździć motocyklami. W tych warunkach młody debiutant miał w zasadzie uniemożliwiony proces wjeżdżania się w motocykl. Ta klasa jest tak liczna, że kwalifikacje odbywają się w dwóch grupach, a zawodnicy, którym nie uda się złapać odpowiedniego czasu mają jeszcze wyścig ostatniej szansy. W takim wyścigu Jeremiasz ruszył w sobotę, po raz kolejny urywając sekundę ze swojego najlepszego okrążenia. Jest coraz szybciej! Jeremiasz działa bardzo analitycznie i wiemy, że już wkrótce skróci dystans do środka stawki.
Najmocniejszy w karierze występ Olega Pawelca z Junior Wójcik Racing Team zostawiamy na koniec. Podczas gdy Milanowi kontuzja ręki nie pozwoliła na start Oleg zaliczył swój najlepszy występ w Talent Cupie. Doświadczenie poprzedniego sezonu ewidentnie procentują. Po mocnych treningach ( 6. w swojej grupie na mokrym i 12. w swojej grupie na suchym) Oleg po zsumowaniu wyników kwalifikacyjnych startował z 24. miejsca ( najlepsze do tej pory – w ubiegłym sezonie walczył o zakwalifikowanie się do wyścigu). Pierwszy wyścig ukończył na rewelacyjnym 18. miejscu, drugi zaś na 24.. Jest ogromna szansa, że razem z Milanem zaczną punktować w tym sezonie ( czyli przyjeżdżać w pierwszej „piętnastce”). Brawo! Trzymamy kciuki za Walencję!