No cóż, w dobie dominacji mediów społecznościowych w końcu pękają stare dobre zasady zachowań z klasą. Trudno się powstrzymać przed wsadzaniem innym szpili, które są echem jakichś zawodów lub frustracji. Jorge Lorenzo ostatnio postanowił dać „tekstowego” pstryczka Calowi i Yamasze. W tamtym roku stwierdził, że rezygnacja z jego usług jako kierowcy testowego na rzecz Crutchlowa to jak „zamiana złota na brąz”. Od tego momentu atmosfera pomiędzy nim i kierowcami lubiącymi Brytyjczyka nie należy do najlepszych. Jorge postanowił kontynuować „akcję” przy okazji testu w Katarze pisząc w komentarzu pod zdjęciem wywrotki Crtutchlowa „I told you…” co w wolnym tłumaczeniu można przedstawić jako „A nie mówiłem.. „.
Bardzo szybko odpowiedział mu Jack Miller „Czas dorosnąć kolego, poważnie, zachowujesz się jak dziecko”. Na co ex-champ polecił Australijczykowi wyobrazić sobie sytuację, kiedy wyłącza telefon, przestaje robić stoppie i zamiast tego wygrywa wyścigi.
W obronie Cala stanął również Aleix Espargaro pisząc : „Wolę być dobrym człowiekiem niż czempionem. Kochamy Cię Cal”. Jorge nie pozostał dłużny i odpowiedź skierował już tylko w stronę Espargaro wypominając mu, że nic nie osiągnął, i że fakt jego funkcjonowania w MotoGP jest po prostu jakąś magią. Taka sytuacja..