Każdy lubi mieć na głowie dobry i drogi kask, ale gdy stan konta zmusza do oszczędności, trzeba poszukać czegoś tańszego.
W moje ręce trafił wytwór brytyjskiej myśli technicznej… Myśl tę można zauważyć na pierwszy rzut oka, zwłaszcza w odniesieniu do ich osiągnięć motoryzacyjnych z drugiej połowy zeszłego stulecia – i nie mam na myśli Rollsa ani Jaguara. Brytyjczycy produkowali całą masę tanich i dość nudnych samochodów. Podobnie jest z tym kaskiem. Jego stylistyka nie przypomina dopieszczonych dzieł stylistów i trzymając go w dłoniach „taniość widzę”. Wszelkie plastikowe wywietrzniki wyglądają nie najlepiej i jak się później okazało, jeden z nich udało mi się nawet zgubić.
Ale od początku. Otrzymałem ten kask do testu, z zapewnieniem że jest bezpieczny, o czym ma świadczyć fakt, iż Brytyjczycy przyznają mu 4 gwiazdki w testach bezpieczeństwa SHARP. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym pierwszego dnia czegoś nie popsuł, konkretnie mechanizmu podnoszenia blendy przeciwsłonecznej. Nie była to wielka awaria, po prostu okazało się, że tasiemka trzymająca mechanizm się odkleiła. Dało mi to jednak pretekst do rozebrania kasku na części pierwsze, co było zaskakująco łatwe i pozwoliło dokładniej przyjrzeć się wnętrzu. Uwagę przykuwa bardzo miła w dotyku wyściółka i kieszonki na słuchawki interkomu. Zdziwił mnie fakt, iż w łatwy sposób można wyciągnąć wszystko z kasku pozostawiając jedynie gołą skorupę.
Dość tych technicznych bzdetów. Jak się w nim jeździ?
Przyznam, że nie spodziewałem się zbyt wiele po tym kasku i nie oczekiwałem że przetrwa rok mojego znęcania się nad nim. A lekkiego życia nie miał. Wiele razy upadał (oczywiście zawsze przypadkowo), był topiony w jeziorze, czasem zawieruszył się gdzieś na pace naszego busa pomiędzy motocyklami. Wszystko to nie zrobiło jednak na nim większego wrażenia, Chociaż obecnie brakuje mu jednego zamknięcia wentylacji, to wciąż w nadaje się do jazdy i wygląda niemal jak nowy.
Wentylacja – to było moje drugie pozytywne zaskoczenie w tym kasku, zaraz po miłej wyściółce. Nie podejrzewałem, że wentylacja w kasku za takie pieniądze może działać, a tu działa i to całkiem nieźle. Co z kolei przypomina o fakcie, że szyba która przetrwała niemalże bez rysy, nie posiada żadnego systemu przeciwdziałającego zaparowaniu. Nie nastręczało mi to jednak większych problemów z parowaniem szyby, wystarczyło ją lekko uchylić i problem z brakiem widoczności znikał.
Komfort…
No cóż wyściółka jest niezła, ale tu luksusy się kończą. O wygłuszeniu kasku jakoś… zapomniano. Jadąc z niedużą prędkością słychać wszystko co się dokoła dzieje, jednak gdy dodamy gazu, okazuje się, że trzeba zjechać po zatyczki do uszu. Szum, którego doświadczasz, można jedynie porównać do tego, co odczuwały w niedzielny poranek niektóre uczestniczki niedawnej imprezy w jednym z poznańskich salonów motocyklowych.
Osobiście jestem wielkim miłośnikiem blend przeciwsłonecznych w kaskach motocyklowych i fakt posiadania takowej w tym kasku przypadł mi do gustu. Po pewnym czasie przyzwyczaiłem się nawet do huku, oznajmiającego wszystkim dokoła, że słońce właśnie przestało mnie oślepiać. Niestety mechanizm opuszczania i podnoszenia blendy nie jest zbyt wyrafinowany, co przekłada się na jego głośną pracę. Producent wyposażył kask w klasyczne zapięcie typu DD, co osobiście uznaje za plus tego kasku.
Kończąc
Po roku przyszedł czas na podsumowanie naszej znajomości. Gdy zdarzało mi się jeździć nieco zbyt szybko, poziom dźwięku, który dobiegał do moich uszu, można było porównać jedynie do wrzasku mojej żony, kiedy wychodząc z domu nie zabiorę śmieci. Jednak nawet mimo tego przyznam, że nie mam powodów do narzekań.
Nic się nie psuło, szyba mało parowała i naprawdę musiałem się postarać, by ją zarysować. Wnętrze było wygodne i miłe, a łatwość jego wyjmowania pozwalała na pranie wyściółki kiedy tylko przyszła mi ochota i pozwoliła na błyskawiczne wysuszenie jej po „przypadkowej” wizycie w jeziorze. Podsumowując: D409 jest ciekawą propozycją dla osób dysponujących ograniczonym budżetem (w wysokości 500 złotych) i nie posiadających nadwrażliwości na dźwięki.
Gdzie kupić Duchinni D409?
www.e-Szosowe.pl, MotoX s.c.,
Al. Prymasa Tysiąclecia 74A,
01-424 Warszawa,
tel. 22/ 877-26-86, 661-661-111