Amerykanin JD Beach wygrał piątą edycję dirt trackowych zawodów Super Prestigio w Barcelonie. W imprezie organizowanej przez mistrza MotoGP Marca Marqueza tym razem zabrakło asa Repsol Hondy. Do walki stanęli jednak m.in. Johann Zarco oraz mistrz świata Supersportów, Lucas Mahias.
Do zawodów na owalu w Palau Sant Jordi w Barcelonie zawodnicy tradycyjnie przystępowali podzieleni na dwie kategorie; dla asów offroadu i specjalistów od wyścigów. JD Beach tak naprawdę mógłby rywalizować w ob. 26-latek ma na swoim koncie nie tylko mistrzostwo USA klasy Supersport oraz zwycięstwo w serii Red Bull Rookies Cup przy MotoGP, ale także regularne starty w amerykańskim dirt tracku.
Beach do startu w Superprestigio zgłoszony został w ostatniej chwili. Zastąpił Brada Bakera, amerykańskiego mistrza dirt tracku, który w ostatnich latach fundował kibicom piękne pojedynki z Marquezem. Tym razem Amerykanin, dwukrotny zwycięzca Superprestigio, postanowił oglądać rywalizację zza kulis ponieważ wciąż wraca do zdrowia po kontuzji, ale to właśnie on zaproponował Beacha jako swojego zastępcę.
W tzw. super finale mistrz USA klasy Supersport z 2015 roku pokonał swojego rodaka, eksperta od dirt tracku, Briara Baumana (6. w tegorocznych mistrzostwach USA) i mistrza Hiszpanii we flat tracku Ferrana Cardusa. Ta sama trójka była wcześniej górą w kategorii Open, przeznaczonej właśnie dla zawodników offroadowych.
Niestety, gwiazdy wyścigów bym razem były bez szans. Co prawda na torze zabrakło Marqueza, co wyraźnie odbiło się na frekwencji na trybunach, ale na brak znanych nazwisk nie można było narzekać. Klasę MotoGP reprezentowali Johann Zarco i debiutant Xavier Simeon. Do walki ponownie stanął także były zawodnik MotoGP, mistrz świata Moto2 i tegoroczny mistrz amerykańskich Superbike’ów, pochodzący z pobliskiej Manresy Toni Elias. To właśnie on poradził sobie najlepiej z zawodników wyścigowych, finiszując tuż za podium, przed Fabio di Giannantonio i Albertem Arenasem z Moto3 oraz Remym Gardnerem z Moto2.
W rywalizacji udział wzięli także inni zawodnicy znani z wyścigów, w tym David Checa, Vincent Phillipe i Gregg Black z FIM EWC czy była gwiazda World Superbike, Ruben Xaus. Tym razem zabrakło legendy enduro, Taddy’ego Błażusiaka, który niedawno wrócił do regularnych startów na motocyklu.
Co ciekawe, w tym samym czasie zawody na dystansie 100 km na swoim ranczu w Tavullii zorganizował inny wielki mistrz MotoGP i zażarty rywal Marqueza, Valentino Rossi. Więcej o tej imprezie w osobnym newsie.