Padok MotoGP będzie w tym roku zupełnie innym miejscem niż tętniąca życiem i tłoczna, wyścigowa wioska jaką znamy z poprzednich sezonów.
Po pierwsze nie ma mowy o dziesiątkach dziennikarzy i setkach gości. Na padok wejść będzie mogło tylko 1200 osób. Do tej pory tyle potrafili liczyć sami tylko przedstawiciele mediów; dziennikarze, fotografowie i ekipy telewizyjne.
Akredytacje na ten sezon otrzyma jednak wyłącznie wąska grupa fotografów – wśród nich także Polak Łukasz Świderek. Wciąż nie jest jasne, co z dziennikarzami, a szczególnie wolnymi strzelcami czy redaktorami z niszowych rynków, jak Polska. W końcu nawet zespoły musiały ograniczyć swój personel do absolutnego minimum.
Wiemy już jednak więcej jeśli chodzi o zasady obowiązujące tych, którzy będą mogli pojawić się w padoku.
Każda osoba będzie musiała poddać się testowi na obecność koronawirusa na pięć dni przed zawodami, a następnie przebywać w izolacji aż do ich rozpoczęcia. Na torze oraz w drodze na tor obowiązkowe będą maseczki.
Nie ma także mowy o mieszaniu się w grupach na zapleczu. Poszczególne ekipy będą mogły przebywać na torze wyłącznie we własnym gronie, a zawodnicy tylko w grupie zgłoszonych wcześniej osób. Nie ma więc mowy o wspólnych pogawędkach za kulisami czy oficjalnych, grupowych konferencjach prasowych i briefingach z mediami.
Wszyscy będą także przechodzili codzienne kontrole na torze oraz wyrywkowe testy, a w przypadku wykrycia symptomów wirusa natychmiast zostaną odizolowani w centrum medycznym i poddani tam dokładnym badaniom, a ostatecznie zabrani do „dyżurującego” podczas GP szpitala w okolicy.
Szczerze mówiąc nie brzmi to jak przepis na dobrą zabawę. O ile podobne regulacje w przypadku różnych testów i treningów na torze, szczególnie w Polsce, nijak mają się do realnego obrazka w padoku, o tyle w przypadku MŚ możemy być pewni, że wszystkie przepisy będą musiały być rygorystycznie przestrzegane.
Na szczęście przynajmniej podczas jazdy zawodników nie będzie obowiązywał dwumetrowy dystans i możemy spodziewać się starej, dobrej walki na łokcie! To jedno w MotoGP na pewno się nie zmieni!