Pierwszy dzień sezonu 2019 za nami! Dziś jazdy nie było zbyt wiele, bo rano tor przesychał po wczorajszych opadach, a popołudniu znów się rozpadało i zawodnicy zakończyli jazdy przedwcześnie. Mimo wszystko działo się sporo, a z najlepszym czasem dzień zakończył Maverick Vinales.
Hiszpan pracuje podczas testów bez swojego nowego szefa mechaników. Związany do tej pory z KTM-em Esteban Garcia nie dostał bowiem zgody swojego dotychczasowego pracodawcy, dlatego fotel crew chiefa obok Vinalesa jest przez dwa dni pusty (Ramon Forcada przeszedł już do nowej ekipy Yamahy).
Vinales otrzymał jednak to, na co tak bardzo czekał; nowy silnik. Co prawda okazuje się, że nie jest on całkowicie nowy, bo zawodnicy Yamahy testowali go już kilka tygodni temu, ale tak czy inaczej „Mack” był zachwycony, zachwalając lepsze hamowanie silnikiem i ogólnie lepszą pracę nowej jednostki napędowej w środku zakrętu.
Nieco bardziej powściągliwy w swoich ocenach – mimo trzeciego czasu dnia – był Valentino Rossi, który owszem, potwierdził słowa Vinalesa i przyznał, że nowy silnik to krok w dobrym kierunku, ale… za mały. Zdaniem Włocha tylna opona nadal zużywa się zbyt szybko. Jutro duet Yamahy dostanie do swojej dyspozycji jeszcze inną, całkowicie nową specyfikacje silnika. Ciekawe, jakie będą efekty.
Z drugim rezultatem dzień zakończył obrońca tytułu Marc Marquez, który testował dwie nowe specyfikacje swojej Hondy, ale z uwagi na warunki zrobił dziś tylko 25 okrążeń. Hiszpan nie chciał ryzykować w niepewnej pogodzie, bo w końcu niedługo czeka go operacja barku, ale jutro będzie musiał nadrabiać zaległości.
Jego nowy team-partner, Jorge Lorenzo, swój pierwszy dzień za sterami Hondy zakończył na 18. pozycji, ze stratą półtorej sekundy do Vinalesa. Trzykrotny mistrz MotoGP ma do końca roku zakaz wypowiadania się na temat swojego nowego motocykla i ekipy, więc dzisiaj w ogóle nie rozmawiał z mediami. To standardowa praktyka, bo w końcu do 31 grudnia jest związany kontraktem z Ducati.
Tuż przed Lorenzo dzień zakończył Johann Zarco, który debiutował za sterami KTM-a i rano był pierwszym zawodnikiem na torze. Przed Francuzem chyba jednak nadal sporo pracy. Dziś nieco szybszy był od niego Tito Rabat, wracający na Ducati po czteromiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją nogi z Silverstone.
Czwarty czas dnia wykręcił Andrea Dovizioso. Jak się okazuje, nowe Ducati Desmosedici GP19 charakteryzują jedynie (przynajmniej oficjalnie i przynajmniej póki co) kosmetyczne zmiany, ale Włosi skupiają się na poprawie prędkości w środku zakrętu.
Szóstym czasem zaimponował przesiadający się na Yamahę były mistrz świata Moto2, Franco Morbidelli, a całkiem nieźle poradził sobie także Aleix Espargaro z Aprilii, który zakończył dzień tuż za Włochem.
Najszybszym z debiutantów był jedenasty Pecco Bagnaia, aktualny mistrz świata Moto2, który dołączył do zespołu Pramac Ducati. Stawkę zamknął inny debiutant, Miguel Oliveira na KTM-ie ekipy Tech 3.
Warto odnotować także powrót Jonasa Folgera, który wraca do MotoGP w roli kierowcy testowego Yamahy, razem z jej nowym, europejskim teamem testowym. Dziś Niemiec był 22., tuż za nowym testerem Aprilii, Bradleyem Smithem.
Jutro drugi i ostatni dzień testów w Walencji. W przyszłym tygodniu zawodnicy będą testowali w Jerez, gdzie właśnie rozpoczynają się testy Moto2 (nowe motocykle i silniki Triumpha) i MotoE (nowa klasa elektryczna).
Oto pełne wyniki pierwszego dnia: