Sprawdźcie, jak wyglądała umowa poufności pomiędzy HRC i inżynierem zespołu wyścigowego z roku 1999.
Umowa poufności nie jest w biznesie żadną nowością. Często zawierana jest pomiędzy firmami lub firmami i ich pracownikami, a dotyczy zakazu ujawniania wszelkich informacji i technologii, które są specyficzne dla danej branży czy przedsiębiorstwa. Świetnym przykładem zastosowania umowy poufności jest stanowisko inżyniera w zespole wyścigowym.
Redakcja Superbikeplanet.com opublikowała właśnie zdjęcie umowy poufności z dnia 5 lutego 1999 roku. Przedsiębiorstwem jest w tym przypadku HRC – Honda Racing Corporation, czyli wyścigowy oddział Hondy.
Jak zauważa Mick, umowa sprawia wrażenie prawdziwej i wygląda, jakby była przygotowana dla inżyniera w zespole wyścigowym. Co ciekawe, jest to dość lekka forma umowy – w pierwszym podpunkcie widzimy „request”, czyli grzeczną prośbę. Ostatni akapit wprawdzie mówi o „podjęciu czynności prawnych w razie wycieku informacji”, jednak w dzisiejszych czasach umowy poufności są znacznie bardziej precyzyjne i rygorystyczne, a grożą wysokimi karami pieniężnymi.
Co ciekawsze podpunkty:
– Umowa zakazuje wnoszenia prywatnych toreb oraz kamer/aparatów na teren biura i warsztatu.
– Notatki i dokumenty muszą być przechowywane w żółtym pudełku tajemnic.
– Obszar pracy jest ściśle określony.
– Pracownik musi nosić plakietkę z imieniem na ramieniu.
– Szafki trzeba codziennie zamykać po wyjściu z HRC.
– O swojej pracy i wiedzy nie można rozmawiać z rodziną, przyjaciółmi, partnerką oraz nieautoryzowanymi osobami trzecimi.
– Gdy dziennikarze zadają pytanie na torze, trzeba rozmawiać z nimi rozsądnie. Należy zadowolić ich jakąś ogólną informacją, jak na przykład ogłoszona publicznie, podstawowa specyfikacja.
– Jesteś częścią topowego, profesjonalnego zespołu GP. HRC ufa tobie i wierzy w twoje umiejętności. Nie ma sensu, abyś przekazywał swoją wiedzę, umiejętności oraz know-how swoim konkurentom.