Możemy płakać i ubolewać, ale to już nie te czasy, gdy na wieczór przed wyścigiem zawodnicy uczestniczyli w grubych imprezach, a na starcie wyścigu ustawiali się z papierosem w ustach. Teraz aby być szybkim na motocyklu, trzeba także być ponadprzeciętnie sprawnym fizycznie.
Jednym z najlepszych przykładów jest Marc Marquez. Hiszpan mówi, że najważniejsza jest elastyczność ciała, dlatego gdy od 11 roku życia trenuje z trenerem personalnym, jego ćwiczenie nastawione są właśnie na elastyczność. Niezwykle istotne jest też, aby nauczyć ciało balansu oraz szybkich reakcji. Poza tym, pod względem fizycznym każda partia ciała musi być silna i wytrzymała.
Aby idealnie dopełnić swój trening, Marc przeplata siłownię z motocrossem. Tam tor się zmienia, często trzeba improwizować i bardzo szybko reagować. A do tego Marquez po prostu czuje się dobrze jadąc motocyklem…
Jeżeli macie ochotę na podobny obóz treningowy z połączeniem siłowni oraz treningu na motocyklach, mamy dla Was Los Cojones Winter Camp.