Fabryczny zespół Ducati zaprezentował we wtorek w Bolonii swój motocykl i barwy na sezon MotoGP 2016. Modelu Desmosedici GP dosiądą Włosi Andrea Dovizioso i Andrea Iannone. Wszyscy zastanawiają się jednak, czy z dziką kartą zobaczymy także byłego mistrza świata Caseya Stonera.
Po przejęciu przez Audi i ściągnięciu w roli szefa wyścigowego działu Gigiego Dall’Igny, Ducati zrobiło w ostatnich latach spore postępy, a rok temu regularnie walczyło o podium, na krok zbliżając się do lat świetności z czasów zwycięstw Caseya Stonera. To właśnie Australijczyk został także w grudniu zatrudniony jako kierowca testowy, ale we wtorek zabrakło go w Bolonii.
Główną gwiazdą prezentacji był tegoroczny model Desmosedici GP, zdaniem Dall’Igny tylko nieznacznie zmodyfikowany względem poprzedniej wersji GP15. „To ewolucja, nie rewolucja” – powiedział Włoch, powtarzając stosowany przez Ducati od lat slogan. Faktycznie na pierwszy rzut oka zmiany są niewielkie, choć używane przez bolończyków skrzydła na owiewkach są jakby większe, a do tego pomalowane w biało-czerwone barwy.
Zmieniają się za to, i to znacznie, cele włoskiej stajni, która chce w tym roku walczyć o zwycięstwa. Czy Ducati w swoim 14 sezonie w MotoGP wróci na szczyt podium po raz pierwszy od 2010 roku? Doświadczony Dovizioso, były mistrz świata najmniejszej kategorii, ma póki co problemy z dostosowaniem się do nowych opon Michelin, a do tego podczas testów w Malezji i Australii nie przejechał zbyt wielu okrążeń z powodu problemów technicznych. Młodszy i bardziej przebojowy Iannone wydaje się szybszy, podobnie jak rok temu, ale czy będzie w stanie dotrzymać kroku Marcowi Marquezowi tak, jak robił to kilka sezonu wstecz w Moto2? A może na dziką kartę faktycznie zdecyduje się Stoner i to on dopisze na konto Ducati kolejny sukces?
Przekonamy się już wkrótce. Na początku marca w Katarze ostatnie testy. To właśnie tam odbędzie się także pierwszy, nocny wyścig, który zaplanowano na 20 marca. Relacje MotoGP ponownie na sportowych antenach Polsatu.