Plotek i domysłów ciąg dalszy.
Dokładnie tak wygląda obecnie sezon transferowy w MotoGP – opiera się na plotkach i domysłach. Pewny jest wyłącznie skład Hondy oraz przedłużony kontrakt Yamahy z Jorge Lorenzo. Jednym z zawodników, którego umowa się kończy, a przyszłość stoi za mgłą, jest Nicky Hayden. Jeżeli Rossi zagrzeje miejsce w Ducati na dłużej, a dołączy do niego Cal Crutchlow (co jest przecież wielce prawdopodobne), to dla Haydena miejsca zabraknie. Co wtedy?
Pewien czas temu mówiło się, że Amerykanin wróci do AMA Superbikes, gdzie w 2002 roku zdobył tytuł mistrza. Teraz jednak media przygotowały dla niego inny scenariusz. Nicky podobno jest w trakcie rozmów z Ducati na temat przeniesienia się do WSBK na 1199 Panigale. Sam Hayden jednak szybko zdementował te doniesienia:
„Wszyscy twierdzą, że rozmawiałem z Ducati o World Superbike. Nigdy o tym nie wspomnieliśmy. To tylko plotka, którą ludzie powtarzają, jakby coś wiedzieli, co mnie naprawdę bawi, ponieważ pokazuje, jak wiele dziennikarze rzeczywiście nie wiedzą.”
Może to prawda co mówi Nicky, a może to tylko próba zatuszowania przeprowadzonych rozmów? Może scenariusz z Marlboro, Rossim i Yamahą jest prawdziwy? Wtedy Nicky wskoczyłby na miejsce Valentino, a do niego dołączyłby Crutchlow. Jeżeli jednak sprawdzi się rozwiązanie z drugiego akapitu, co wtedy będzie z Haydenem?