Motocykliści MotoGP zmierzą się w ten weekend w czternastej rundzie MŚ, Grand Prix Aragonii na hiszpańskim torze Motorland Aragon. Co prawda Jorge Lorenzo bezpiecznie prowadzi w klasyfikacji generalnej, ale to jego rodak, Dani Pedrosa, wydaje się głównym faworytem niedzielnego wyścigu. Dlaczego? Jak poradzi sobie Valentino Rossi po niedawnym podium w San Marino?
Motorland Aragon
Zaprojektowany przez słynnego Hermana Tilke, Motorland Aragon nie przypomina innych współczesnych, spełniających standardy F1, nudnych torów z długimi prostymi zakończonymi krótkimi, wolnymi zakrętami. Choć sam obiekt znajduje się w przysłowiowym, szczerym polu, hiszpański kompleks robi spore wrażenie. Podobnie jest z samą konfiguracją toru. Długa – blisko kilometrowa – tylna prosta pozwala na osiągacie prędkości grubo przekraczających 300km/h, ale kończy ją szybki, podwójny lewy zakręt prowadzący na prostą startową. Po ostrym hamowaniu do pierwszego zakrętu, zaczynamy wspinaczkę pod górę i serię szybkich, długich łuków. W drugim sektorze niespodzianka i szykana „korkociąg” niemal żywcem przeniesiona z amerykańskiego toru Laguna Seca. Później jeszcze bardzo długi, prowadzący przez szczyt, lewy zakręt, dwie szykany, z czego pierwsza bardzo szybka i wracamy na wspominaną już, tylną prostą.
Czytaj także: Dwa Polacy zaproszeni do przedsionka MotoGP
Motorland Aragon to jeden z ciekawszych torów w kalendarzu. Jest szybki i ekscytujący, w przeciwieństwie do jednak dość nudnego Misano, gdzie zawodnicy MotoGP ścigali się blisko dwa tygodnie temu. Oczywiście nie musi to oznaczać, że czekają nas bardziej emocjonujące wyścigi niż zwykle, ale już same przejazdy zawodników podczas treningów wolnych zrobią na telewidzach wrażenie.
Mistrzowski pojedynek
Po ogromnym zamieszaniu podczas Grand Prix San Marino i niezwykłym pechu Daniego Pedrosy, zwycięzca ostatniej rundy, Jorge Lorenzo, ma dość komfortową, 38-punktową przewagę w klasyfikacji generalnej. Kiedy jedynak zawodnicy Hondy i Yamahy testowali na Motorland Aragon kilka tygodni temu, Dani był tutaj od Jorge aż o pół sekundy szybszy (jednocześnie uzyskując czas o sekundę lepszy od rekordu toru!). Co więcej, obie dotychczasowe edycji GP Aragonii, Pedrosa kończył na drugim stopniu podium, na które Lorenzo wdrapał się tutaj tylko raz, kiedy był trzeci rok temu. Wcześniejsze wyścigi wygrywał tutaj Australijczyk Casey Stoner, dwa lata temu jeszcze na Ducati, rok temu na Hondzie. Obrońca tytułu znów będzie jednak nieobecny, a jego miejsce u boku Pedrosy raz jeszcze zajmie startujący na co dzień w World Superbike Irlandczyk, Jonathan Rea (który również testował tutaj model RC213V).
Czytaj także: Co się stało na starcie w San Marino? Wyjaśniamy!
Aragon to szybki tor, dlatego Yamaha może mieć tutaj problemy. Zarówno na wyjściach z wymagających dobrej trakcji (a asfalt nie jest tu zbyt przyczepny), szybkich łuków, jak i wolnych zakrętów – jak wyjście na tylną prostą – gdzie niezbędny jest mocny od samego dołu silnik. Wszystko to sprawia, że Dani może być w niedzielę murowanym faworytem. Lorenzo nie podda się jednak bez walki, dlatego mamy nadzieję, że czeka nas powtórka genialnego pojedynku z sierpniowego wyścigu o Grand Prix Czech.
Kto uzupełni podium?
Nieobecność kontuzjowanego Stonera (wciąż leczy uszkodzoną na Indy kostkę) sprawia, że na podium znów może czekać nas niespodzianka. Ostatnio do Lorenzo dołączyli na pudle Valentino Rossi i Alvaro Bautista. Jak będzie tym razem?
W dobrej pozycji może być Stefan Bradl, który testował tutaj razem z zawodnikami fabrycznymi kilka tygodni temu, ale Alvaro Bautista startuje w końcu przed własną publicznością i po pierwszym podium z San Marino, także może być groźny. Tym bardziej, że jego przyszłość w zespole San Carlo Honda Gresini wciąż pozostaje pod znakiem zapytania.
Czwarty w klasyfikacji generalnej, z dość bezpieczną przewagą, jest Andrea Dovizioso, który za rok zastąpi Rossiego w fabrycznym zespole Ducati. Tegoroczny reprezentant ekipy Monster Yamaha Tech 3, w tym roku już pięć razy stawał na podium i ma apetyt na kolejne, ale pozycję niżej jest w tabeli jego team-partner, Cal Crutchlow. Brytyjczyk już tylko o dwa punkty wyprzedza w generalce Valentino Rossiego.
Plotka głosi, że Yamaha przekazała Crutchlowi kilka nowych części, aby był w stanie dotrzymać kroku Lorenzo i Pedrosie, i odbierać temu drugiemu cenne punkty. Co prawda Brytyjczyk zaprzecza, ale pierwszy rząd startowy w kwalifikacjach w San Marino pokazuje, że coś może być tutaj na rzeczy.
Dodatkowe części przydadzą się Crutchlowowi, ponieważ wyścigowy renesans na Ducati przeżywa obecnie Valentino Rossi. Grand Prix Aragonii pokaże, czy nowa rama i wahacz, jakie Włoch otrzymał w San Marino, faktycznie pomogą w regularnej walce o podium w końcówce sezonu. Niedzielny wyścig będzie więc dla „Doktora” bardzo ważny.
Czytaj także: Od teraz Rossi regularnie na podium na Ducati?
Kto wie, być może niespodziankę sprawią w Hiszpanii niedoceniani w tym roku Amerykanie. Nicky Hayden doszedł już do siebie po kontuzji dłoni z Indianapolis, a że ma na swoim koncie podium na torze Motorland Aragon, może sprawić niespodziankę. Tym bardziej, że podobnie jak Rossi, otrzyma do swojej dyspozycji nowe części od Ducati.
Tegorocznego pecha chciałby wreszcie przełamać Ben Spies, który w Misano wywalczył solidne, piąte miejsce i chciałby wreszcie wrócić na podium. Yamaha może mieć w ten weekend nieco pod górkę, ale „Elbowz” jest zdeterminowany, aby dobrze zakończyć sezon, zanim za rok przesiądzie się na Ducati juniorskiej ekipy.
CRT, Moto2 i Moto3
Jak zwykle ciekawa walka czeka także zawodników CRT. Tylko trzy punkty dzielą w klasyfikacji generalnej kolegów z ekipy Power Electronics Aspar, Randy’ego de Puniet i Aleixa Espargaro, a Kolumbijczyk, Yonny Hernandez, także chciałby włączyć się do rywalizacji o nieformalny tytuł. Ciekawe, czy po przesiadce na motocykl Sutera, najmłodszy zawodnik w stawce, Danilo Petrucci będzie w stanie pokonać dosiadającego identycznej maszyny, najstarszego kierowcę MotoGP, Colina Edwardsa.
Czytaj także: Lorenzo wygrywa GP San Marino
Emocje sięgają zenitu w Moto2, gdzie co prawda w tabeli coraz mocniej odjeżdża rywalom Marc Marquez (a Aragonia to dla niego prawdziwy domowy wyścig), ale na torze dzieją się prawdziwe cuda. Po przegranym z Marquezem pojedynku w San Marino, Pol Espargaro zrobi wszystko, aby tym razem stanąć na najwyższym stopniu podium. Czy przed własną publicznością Hiszpanom zagrożą rywale? Thomas Luthi i Andrea Iannone są mocno zdeterminowani, ale czeka ich trudne zadanie.
Ciekawe, jak poradzi sobie Jesko Raffin, który zastąpi kontuzjowanego Randy’ego Krummenachera na motocyklu Kalex. Szwajcar wygrał rok temu niemiecki puchar Yamaha R6, w którym rywalizował m.in. z Patrykiem Kosiniakiem, a w tym sezonie nieźle radzi sobie w mistrzostwach Hiszpanii. „Kosa” podkreślał kilka razy, że Raffin to duży talent. Poza tym, Szwajcar doskonale zna tor.
Faworytem publiczności w klasie Moto3 będzie z pewnością Maverick Vinales, ale Hiszpan mocno narzeka w tym roku na nieco słabszy od konkurencji, silnik Hondy. Może to sprawić, że niedzielny wyścig będzie dla niego bardzo trudny, ale 17-latek pokazał ostatnio, że nie poddaje się do samego końca. W dużo lepszej sytuacji będzie jego rodak, Luis Salom, ale w tabeli i tak obu mocno odjechał już lider, Niemiec Sandro Cortese, który ogłosił niedawno, że za rok awansuje do klasy Moto2. Czy ktoś powstrzyma Cortese przed sięgnięciem po mistrzowski tytuł w Moto3? Może znów ktoś wyskoczy jak Filip z konopi? Uważajcie na takich gości jak Alex Rins czy Alex Marquez.
Relacje na antenach Polsatu Sport
Wszystkie trzy serie treningów wolnych, zarówno w piątek, jak i w sobotę rano, obejrzycie na żywo w Polsacie Sport, natomiast sobotnie kwalifikacje pokaże Polsat Sport News. W niedzielę rozgrzewki i pierwsze dwa wyścigi (Moto2 i Moto3) na żywo pokaże Polsat Sport Extra. Wyścig MotoGP (niedziela, 14:00) tym razem w Polsacie Sport News.