Manager Andrei Dovizioso zdradził, że w przyszłym roku Włocha może zabraknąć w stawce MotoGP.
Simone Batistella przyznał w rozmowie z hiszpańskojęzyczną wersją oficjalnego podcastu MotoGP, że rozmowy Dovizioso z Ducati na temat nowego kontraktu stanęły w miejscu z uwagi na kwestie budżetowe.
Ekipa jest gotowa zapłacić zawodnikowi znacznie mniej niż on sam oczekuje, dlatego Dovi gra twardo. Jego manager przyznał, że Andrea jest gotowy zrobić sobie w sezonie 2021 rok przerwy jeśli nie otrzyma oczekiwanego wynagrodzenia, bo za obecną stawkę starty na Desmosedici go „nie interesują”.
Takie komentarze to oczywiście kolejna zagrywka mająca wywrzeć presję na Ducati, ale w Bolonii nie zostanie to z pewnością dobrze przyjęte.
Może właśnie dlatego tempa nabrały informacje o rozmowach Ducati z Jorge Lorenzo.
Dovizioso stawia wszystko na jedną kartę, bo faktycznie poza Ducati nie ma żadnej innej konkurencyjnej opcji, a w jego przypadku i wieku „rok przerwy” może oznaczać bilet w jedną stronę.