Obrońca tytułu motocyklowego mistrza świata MotoGP, Hiszpan Marc Marquez złamał – z przemieszczeniem – mały palec lewej ręki w skutek wypadku podczas treningu dirt trackowego w sobotę rano.
22-latek z ekipy Repsol Honda przeszedł kilka godzin później operację polegającą na złączeniu złamanej kości – paliczka bliższego – przy pomocy tytanowej płytki, a już dziś, w niedzielę – dokładnie tydzień przed najbliższym wyścigiem – rozpocznie rehabilitację.
Doktor Xavier Mir ze szpitala uniwersyteckiego Dexeus w Barcelonie, nadworny lekarz MotoGP, nie wyklucza startu Marqueza w czwartej rundzie MŚ, Grand Prix Hiszpanii w Jerez, ale póki nie ma ostatecznej decyzji.
Po pechowym początku sezonu Marquez, który wygrał Grand Prix Ameryk, ale tydzień temu upadł na przedostatnim okrążeniu Grand Prix Argentyny, traci do lidera tabeli, Włocha Valentino Rossiego, aż 30 punktów.
Cały czas nie zapadła też jeszcze ostateczna decyzja na temat powrotu na tor drugiego zawodnika Repsol Hondy, 29-letniego Hiszpana Daniego Pedrosy, który dochodzi do zdrowia po niedawnej operacji prawego przedramienia. W dwóch ostatnich wyścigach zastępował go Japończyk Hiroshi Aoyama.
Rok temu Marquez opuścił większość zimowych testów po złamaniu nogi, także podczas treningów dirt trackowych. Hiszpan wrócił jednak na tor i wygrał dziesięć pierwszych wyścigów, z łatwością sięgając po drugi z rzędu tytuł mistrza MotoGP.
Nieprzyjemne kontuzje palców trapiły w ostatnich latach m.in. takich zawodników, jak Troy Bayliss, John Hopkins czy Roger Hayden. We wszystkich trzech przypadkach kończyło się amputacją końcówki palca. Marquez złamał jednak kość przy samym śródręczu.
W przypadku lewej ręki i motocykla, w którym sprzęgła używa się tylko do ruszenia z miejsca, kontuzja tego typu teoretycznie nie powinna być jednak problemem. Czas pokaże, jak będzie w praktyce.
Więcej informacji na temat powrotu Marqueza i Pedrosy wkrótce. Grand Prix Hiszpanii w Jerez od piątku na sportowych antenach Polsatu.