Hiszpan Jorge Lorenzo odniósł swoje piąte zwycięstwo w tym sezonie, drugi raz z rzędu wygrywając Grand Prix Włoch na torze Mugello. Na podium dziewiątej rundy sezonu MotoGP do lidera klasyfikacji generalnej dołączyli: jego rodak, Dani Pedrosa oraz Włoch Andrea Dovizioso.
Lorenzo przez cały weekend był poza zasięgiem rywali i choć przegrał pojedynek o pole position z powodu drobnej usterki elektroniki, w niedzielę potwierdził swoją świetną dyspozycję. Zawodnik Yamahy prowadzenie objął już w pierwszym zakręcie, po błędzie ruszające z pole position, Daniego Pedrosy i nie oddał pierwszej pozycji aż do mety. Pedrosa finiszował pięć sekund za zwycięzcą.
Czytaj także: Z dziennika Micka – Czwartek
Czytaj także: Z dziennika Micka – Piątek
Za plecami liderów o najniższy stopień podium walczyli: Andrea Dovizioso i największe zaskoczenie wyścigu, Niemiec Stefan Bradl. Ubiegłoroczny mistrz świata klasy Moto2 pod koniec wyścigu musiał bronić się przed atakami Nicky’ego Haydena, co dla Amerykanina zakończyło się wyjazdem poza optymalną linię i spadkiem na siódmą pozycję. Na ostatnim kółku mistrza świata z sezonu 2006 wyprzedził jego kolega zespołowy, Valentino Rossi – który dojechał do mety na piątej pozycji, 11 sekund za Lorenzo i tylko sekundę za Dovizioso. W ostatnim zakręcie z Haydenem poradził sobie jeszcze Cal Crutchlow.
Obrońca mistrzowskiego tytułu, Australijczyk Casey Stoner, przez cały weekend borykał się z problemami z rozgrzaniem tylnej opony. Zawodnik Repsol Honda po słabym początku wyścigu, wyjechał następnie poza tor w dwunastym zakręcie, a po powrocie zderzył się w drugim łuku z Alvaro Bautistą, który ostatecznie finiszował za dziesiątym miejscu – za startującym z trzeciej lokaty Hectorem Barberą. Dwunasty był Ben Spies, który wystartował do wyścigu mimo bardzo silnego zatrucia pokarmowego i silnych zawrotów głowy. Pech Teksańczyka niestety nadal trwa.
Choć na czele stawki zabrakło bezpośredniej walki, pojedynek o trzecią pozycję był ozdobą wyścigu, a pięcioosobowa grupa, prowadzona przez Dovizioso i zamykana przez Haydena, wpadła na metę w odstępie niecałych dwóch sekund! Gdyby nie start z dziesiątej pozycji po problemach z miękką oponą w kwalifikacji, Valentino Rossi miałby dzisiaj realne szanse na pierwszy finisz na podium na suchym torze za sterami Ducati. Czy fakt ten skłoni 9-krotnego mistrza świata do pozostania we włoskim zespole na kolejny sezon?
Dzięki piątej w tym roku wygranej, w tabeli Lorenzo ma już 19 punktów przewagi nad Pedrosą i aż 37 nad Stonerem. Dziesiąta runda MŚ, podczas której wystartują tylko zawodnicy MotoGP, za dwa tygodnie na torze Laguna Seca w USA. Jutro motocyklistów królewskiej klasy czekają jeszcze na Mugello krótkie testy.
Fantastyczny wyścig klasy Moto2 rozstrzygnął się dopiero na ostatnich metrach. Startujący w specjalnych barwach na cześć włoskich strażaków, Andrea Iannone wyprzedził zdobywcę pole position, Pola Espargaro, o zaledwie 0,090 sekundy, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w tym roku i zrównując się z Hiszpanem na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej. Niewiele brakowało, a Espargaro w ogóle nie wystartowałby w wyścigu. W sobotnim treningu wolnym z toru zabrał go Johann Zarco, co zakończyło się dla Pola kontuzją prawej kostki i wizytą w szpitalu – na szczęście obeszło się bez złamań i podopieczny Sito Ponsa mógł ustawić się na starcie. Lider generalki, Marc Marquez, tym razem finiszował na piątej pozycji – pierwszy raz w tym roku dojeżdżając do mety poza podium. Marquez nadal ma jednak w tabeli 34 punkty przewagi.
Wyścig Moto3 był jeszcze bardziej zacięty i dramatyczny, a pierwszą trójkę rozdzieliło na mecie zaledwie 0,071 sekundy! Triumfował wicelider tabeli, 17-letni Hiszpan Maverick Vinales, o włos wyprzedzają faworyta włoskiej publiczności, 16-letniego Romano Fenatiego. Podium uzupełnił Niemiec, Sandro Cortese, którego prowadzenie w generalce stopniało jednak z 18 do 9 punktów.
Już jutro, w poniedziałek, zapraszamy na strony portalu MotoRmania, na ostatnią, niedzielną edycję dzienników Micka: ciekawostki zza kulis i podsumowanie weekendu MotoGP we Włoszech.