To nie spóźnione Prima Aprilis! Gwiazda zespołu Repsol Honda, Dani Pedrosa, był jednym z zatrzymanych podczas zakrojonej na szeroką skalę akcji hiszpańskiej policji.
Pedrosę i dwadzieścia innych osób aresztowano w Walencji w sobotę, podczas egzaminu na… patent sternika. Szajka oszustów proponowała pomoc w zdaniu egzaminu przy użyciu specjalnego systemu, wykorzystującego malutką słuchawkę umieszczoną w uchu zdającego. Owa pomoc, kosztowała podobno ponad dwa tysiące Euro, a Pedrosa był jedną z kilkunastu osób, które wpadły na jej używaniu w trakcie sobotniego egzaminu.
Początkowo docierały do nas sprzeczne informacje, a środowisko zawodnika nie było dostępne, aby skomentować sytuację, ale teraz jest pewne; z pewnością nie był to spóźniony żart z okazji pierwszego kwietnia. Hiszpanie obchodzą bowiem Prima Aprilis, znane tam jako „el Dia de los Santos Inocentes”, 28 grudnia.
Po przesłuchaniu przez policję, Pedrosa został zwolniony i będzie mógł wziąć udział z pierwszej rundzie sezonu MotoGP, Grand Prix Kataru, w najbliższy weekend. Hiszpan wydał oświadczenie w którym przeprosił za swoje zachowanie. Czekają go jednak konsekwencje, choć z prawnego punktu widzenia z pewnością nie będą one zbyt poważne. Bardziej ucierpieć może wizerunek byłego mistrza świata, tym bardziej, że pod koniec tego roku końca dobiega jego kontrakt z Hondą.
Urodzony w Sabadell na przedmieściach Barcelony, a obecnie mieszkający w Szwajcarii, Dani Pedrosa to trzykrotny mistrz świata motocyklowej Grand Prix. W roku 2003 wywalczył mistrzowski tytuł klasy 125ccm, a przez dwa kolejne sezony był niepokonany w kategorii 250ccm, w roku 2006 awansując do MotoGP. Od tego czasu 26-letni Hiszpan wygrał w królewskiej klasie piętnaście wyścigów i dwukrotnie sięgał po wicemistrzostwo. Miniony sezon zakończył na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej po opuszczeniu kilku wyścigów z powodu kontuzji obojczyka.
Tak czy inaczej, trzeba przyznać, że Dani nieźle popłynął…!