Hiszpan Jorge Lorenzo zakończył ostatnie przedsezonowe testy MotoGP z najlepszym rezultatem. Na torze Losail w Katarze obrońca tytułu nie tylko jako jedyny zszedł poniżej bariery 1:55, ale też popisywał się w piątkowy wieczór świetnym tempem wyścigowym. Z zimowego snu powoli budzi się także chyba Marc Marquez. Pierwsze starcie sezonu, właśnie w Katarze, już za dwa tygodnie.
Ostatniego dnia testów na torze Losail motocykliści narzucili szybkie tempo, ale przypłacili to aż dziewięcioma wywrotkami. Niektórzy winili za to przednie opony Michelin. Nic nie robił sobie z tego jednak Lorenzo, który nie tylko odskoczył autorowi drugiego czasu, Scottowi Reddingowi, na aż pół sekundy, ale zaliczył również najszybszą symulację wyścigu. Jego łączny czas na dystansie 22 okrążeń był tylko o kilka sekund gorszy od zwycięskiego czasu wyścigu sprzed roku, co biorąc pod uwagę nowe opony – które sprawiają wrażenie trudniejszych w rozgrzaniu – jest całkiem niezłym wynikiem.
Mniej niż sekundę na jednym kółku straciło do Lorenzo aż dziewięciu zawodników, w tym najszybszy dzień wcześniej Maverick Vinales na Suzuki i zaskakująco wolny podczas wcześniejszych testów Marc Marquez, który w piątek uzyskał czwarty czas. Hiszpan rzutem na taśmę podkręcił tempo i mimo niegroźnej wywrotki zaliczył także całkiem szybką, choć krótką, symulację wyścigu. Jego tempo przez cały dzień było także imponująco szybkie. Czy to oznacza, że zawodnik Repsol Hondy będzie jednak w tym roku w stanie walczyć o swój trzeci tytuł mistrza MotoGP? Póki co największą niewiadomą w stawce jest właśnie Honda. Tym bardziej, że zespołowy kolega Marqueza, Dani Pedrosa, w piątek był dopiero 14 i dość sfrustrowany brakiem tempa.
Pierwszą piątkę zamknął z kolei Valentino Rossi, który po drodze zaliczył drugą wywrotkę testów, kończąc jazdy sześć dziesiątych sekundy za Lorenzo, ale przed Iannone, Crutchlowem, Dovizioso, Barberą i zamykającym pierwszą dziesiątkę Polem Espargaro, któremu do lidera zabrakło sekundy.
W piątek okazało się także, że w Katarze nie zobaczymy na torze byłego mistrza MotoGP, Caseya Stonera. Australijczyk miał w niedzielę rozpocząć dwudniowe, prywatne testy, ale okazało się, że włoski producent źle zinterpretował przepisy i zapomniał, że 14 dni przed Grand Prix nie można już testować na danym torze. Stoner wraca więc do domu z pustymi rękami… a może jednak zostanie na miejscu?
Podczas wyścigu w Katarze z pewnością szybkie będzie jak co roku Ducati, ale tempo Hondy pozostaje zagadką. Lorenzo wydaje się punktem odniesienia. Pytanie, czy Valentino Rossi będzie w stanie dotrzymać mu kroku, czy spowolnią go takie niespodzianki, jak Vinales i Redding? Wszystkie odpowiedzi poznamy już za dwa tygodnie.
Tymczasem w hiszpańskim Jerez zakończyły się piątek testy klas Moto2 i Moto3, w których ostatniego dnia najszybsi byli odpowiednio Sam Lowes i debiutant Nicolo Bulega. Teraz pozostało nam już tylko odliczanie do pierwszych wyścigów.
Sezon MotoGP rusza 20 marca od zmagań o Grand Prix Kataru. Bezpośrednie relacje, już od czwartkowych treningów wolnych, ponownie na sportowych antenach Polsatu.