Drugi dzień testów MotoGP w Katarze także zakończył się z zawodnikiem Ducati na czele stawki. Czyżby na dwa tygodnie przed startem sezonu włoska marka faktycznie na dobre wracała do gry? „Naszymi rywalami w walce o mistrzostwo będą motocykliści Yamahy i Dani [Pedrosa]” – mówi obrońca tytułu Marc Marquez. Czy aby na pewno?
Przeczytaj także: Pierwszy dzień testów w Katarze – Relacja, Wyniki i Galeria
Po tym, jak w sobotę na torze Losail najszybszy był Andrea Iannone, w niedzielę tempo narzucił jego zespołowy kolega, drugi dzień wcześniej Andrea Dovizioso. Obaj podkreślają, że ani przez chwilę nie używali do tej pory niedostępnych dla fabrycznych rywali z Yamahy i Hondy, miękkich opon, i choć nie wszyscy im wierzą, jest to bardzo prawdopodobne.
Ducati wraca do gry?
Duet Ducati póki co pokazuje w Katarze nie tylko szybkie, ale i zaskakująco równe tempo. Pytanie, czy tam samo będzie podczas wyścigów. Aby urozmaicić rywalizację – zdaniem niektórych sztucznie – włoska marka, podobnie jak wracające do MotoGP Suzuki i Aprilia, już rok temu otrzymała od organizatorów wyjątkowy prezent. Są nim o stopień bardziej miękkie mieszanki opon niż te, z których mogą korzystać fabryczni zawodnicy Hondy i Yamahy. Może to sprawić, że Ducati zdominuje w tym roku niektóre sesje kwalifikacyjne, ale wyścigi to już zupełnie inna historia.
Miękkie opony owszem, pomagają na jednym szybkim kółku, ale brak możliwości wykorzystania najtwardszej mieszanki rok temu wyszedł Włochom bokiem podczas przynajmniej czterech wyścigów. W Katarze może być inaczej. W nocy, przy niskich temperaturach, Ducati może być faktycznie bardzo groźne.
Rok temu Włosi mieli też jednak inne problemy. Desmosedici bardzo szybko zużywało ogumienie, a tempo Dovizioso pod koniec wyścigu wyraźnie spadało. O ile nowy model GP15 praktycznie wyeliminował problem podsterowności, o tyle Dovi przyznaje, że tempo na dystansie całego wyścigu i szybkość zużycia ogumienia wciąż są dla ekipy z Bolonii sporym znakiem zapytania.
A skąd sceptyczne podejście Marqueza? Przywileje Ducati i miękkie opony znikną, gdy zawodnicy włoskiej marki wygrają trzy wyścigi. Od tego czasu korzystać będą musieli z takiego samego ogumienia co Honda i Yamaha. Podczas bardzo gorących wyścigów może to pomóc, ale na jednym kółku z pewnością odbierze przewagę, jaką dają obecnie miękkie opony.
Odpowiedzi na wiele pytań mogłaby dzisiaj przynieść symulacja wyścigu podczas trzeciego i ostatniego dnia ostatnich przedsezonowych testów. Póki co nad torem Losail pada jednak deszcz, a w takich warunkach, z uwagi na sztuczne oświetlenie i światło odbijające się po zmroku od mokrego asfaltu, jazda w Katarze jest w przypadku MotoGP niemożliwa. W 2009 roku z tego powodu wyścig przeniesiony był nawet na poniedziałek.
Marquez pomiędzy Włochami w niedzielę
Wróćmy jednak do tego, co działo się wczoraj podczas drugiego dnia testów. Rezultat Dovizioso, który jako jedyny zszedł poniżej bariery minuty i 55 sekund, był doprawdy imponujący, ale Marquez zakończył sesję tuż za nim. Trzeci był Iannone, który również do lidera stracił mniej niż dwie dziesiąte sekundy.
„Używaliśmy dziś, podobnie jak wczoraj, tylko twardych opon – powiedział Dovizioso, który testował także specjalne skrzydełka po bokach owiewek, mające poprawić docisk przedniego koła. – Jestem zadowolony z naszego tempa, zarówno na nowym, jak i zużytym ogumieniu. Musimy jeszcze popracować nad pewnymi aspektami, jak stabilność podczas hamowania i pierwsza faza dodawania gazu, podczas której motocykl wciąż nieco za bardzo pracuje, ale mamy dobre tempo. Pracujemy teraz nad ustawieniami wyścigowymi, ponieważ na tym torze opony mocno się zużywają.”
„Poprawiliśmy czas, ale bardziej cieszę się z mojego ogólnego tempa – przyznał Marquez. – Dzięki zmianie geometrii poprawiliśmy też wyczucie przodu, którego brakowało mi na tym torze. Jutro skupimy się na tyle motocykla i poszukamy większej przyczepności, ale póki co jest dobrze.”
Lorenzo i Rossi niezadowoleni
Główni rywale Marqueza w pojedynku o mistrzostwo, Jorge Lorenzo i Valentino Rossi z ekipy Movistar Yamaha oraz zespołowy kolega z Repsol Hondy, Dani Pedrosa, zajęli trzy kolejne pozycje, tracąc do Doviego po pół sekundy. Duet Yamahy nie był przy tym zbyt zadowolony ze swoich postępów.
„To był kolejny trudny dzień. Warunki na torze trochę się poprawiły, ale choć lepiej czuję się na motocyklu, nasza strata do czołówki wciąż jest spora – powiedział Lorenzo, który skupiał się na elektronice i ustawieniach. – Przetestowaliśmy wiele rozwiązań, ale rywale zrobili większe postępy. Jutro chcemy przejechać długi dystans.”
„To był dla mnie trudny dzień, ponieważ nie zrobiliśmy postępów, na jakie liczyliśmy – dodał Rossi, pracujący nad mechanicznym setupem. – Pod koniec sesji poszliśmy w innymi kierunku i było nieźle, ale czeka nas jeszcze sporo pracy.”
„Poprawiliśmy tempo i testowaliśmy nowy przedni widelec, który poprawił zachowanie motocykla na wejściach w zakręty – dodał Pedrosa. – Jutro skupimy się na tyle i poszukamy przyczepności, która jest tutaj bardzo ważna. Dużo czasu spędza się tutaj bowiem w złożeniu.”
Ciasno za liderami
Kolejne dwie lokaty zajęli Brytyjczycy, niezadowolony z dnia Cal Crutchlow i Bradley Smith, który o jedną setną sekundy wyprzedził zespołowego kolegę z ekipy Monster Yamaha Tech 3, Hiszpana Pola Espargaro, który odnalazł brakujące wczoraj wyczucie przedniego koła. Dziesiątkę zamknął najszybszy z kierowców podkategorii Open, imponująco szybki Czech Karel Abraham na produkcyjnej Hondzie.
Mniej niż sekundę do Dovizioso straciło aż czternastu zawodników, w tym Yonny Hernandez na Ducati i rozdzielony przez Scotta Reddinga na Hondzie duet Suzuki; Aleix Espargaro i debiutant Maverick Vinales. Pół sekundy do Hiszpana stracił inny debiutant, Eugene Laverty, zaś dwaj kolejni, Jack Miller i Loris Baz, byli wolniejsi od Dovizioso odpowiednio o 1,8 i dwie sekundy.
Stawkę znów zamknęli zawodnicy Aprilii, choć tym razem najwolniejszy, Marco Melandri, do lidera stracił już „tylko” równe trzy sekundy. Pecha miał z kolei Stefan Bradl, który w sobotę wcześnie przerwał jazdę z powodu problemów żołądkowych, a w niedzielę zaliczył wywrotkę i trafił do centrum medycznego, na szczęście bez poważniejszych kontuzji.
Teoretycznie w Katarze właśnie rozpoczyna się trzeci i ostatni wieczór testów, ale póki co tor jest całkowicie mokry, a nad Doha nadal pada. Możliwe więc, że po raz kolejny motocykle MotoGP ze swoich garaży wyjadą dopiero w następny czwartek, podczas pierwszego treningu wolnego przed Grand Prix Kataru. Jutro z kolei ostatnie testy rozpoczynają w Hiszpanii zawodnicy Moto2 i Moto3.
Wyniki testów w Katarze znajdziecie TUTAJ.