Cal Crutchlow wygrał mokry wyścig MotoGP w Czechach z przewagą siedmiu sekund nad Valentino Rossim i dziewięciu nad Markiem Marquezem. Kolejny fatalny start w trudnych warunkach zaliczył obrońca tytułu Jorge Lorenzo.
Kapitalne czwarte miejsce wywalczył Francuz Loris Baz, który na finiszu wyprzedził zespołowego kolegę, Hiszpana Hectora Barberę. Kolejne pozycje także zajęli zawodnicy Ducati; Eugene Laverty, Danilo Petrucci i Andrea Iannone. Ostatni, z okrążeniem straty, był Lorenzo, który stracił drugie miejsce w tabeli na rzecz Rossiego.
Kluczem do zwycięstwa okazały się opony. Crutchlow, Rossi, Baz i Lorenzo wybrali twarde, tylne deszczówki i choć początkowo mieli z nimi duże problemy i spadli na koniec stawki, po kilku kółkach zaczęli szybko przebijać się do przodu. Jednak nie wszyscy.
Jako pierwszy na mokrym, ale przesychającym torze, motocykl zmienić postanowił Bradley Smith, ale po chwili wrócił do alei serwisowej, ponieważ na slickach w takich warunkach zwyczajnie nie dało się jechać. Wiedziała o tym ekipa Lorenzo, która próbowała powstrzymać Hiszpana przed zmianą motocykla, ale ten zjechał do pit-lane, choć był akurat jednym z najszybszych na torze. Wkrótce, wściekły, Lorenzo wrócił do alei serwisowej po pierwszy motocykl i choć był bardzo szybki, to jednak miał kółko straty.
Crutchlow i Rossi byli bardzo szybcy na finiszu, podczas gdy Iannone, na miękkich oponach, spadał w dół stawki. Na mecie środek jego przedniej opony był całkowicie starty. Podobny problem miał Dovizioso, który z tego powodu ostatecznie wycofał się z wyścigu jadąc na trzeciej pozycji.
„Spodziewałem się, że to będzie wyjątkowe uczucie, ale narodziny mojej córki przed kilkoma tygodniami były dla mnie najlepszym prezentem – uśmiechał się Crutchlow, który miesiąc temu w Niemczech finiszował na drugim miejscu. – Cieszę się, że wynagrodziłem mojemu zespołowi ciężką pracę, bo po wczorajszej wywrotce moi mechanicy pracowali do północy nad odbudową motocykla.”
Rossi podkreślał z kolei, że początek wyścigu był bardzo trudny. Włoch obawiał się, że popełnił błąd w doborze opon, ale wkrótce złapał tempo. Marquez tłumaczył zaś, że wybrał miękkie opony, ponieważ spodziewał się zmiany motocykli, ale tak się nie stało i już po kilku kółkach wiedział, że czeka go oszczędzanie ogumienia – brakowało mu przyczepności na wyjściach. Hiszpan nadal prowadzi jednak w tabeli. W kategorii Moto2 triumfował Niemiec Jonas Folger. W Moto3 Szkot John McPhee.
Kolejna runda MotoGP, Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone, już za dwa tygodnie.