Ciężko zapomnieć o Kentucky Kidzie, był „najmilszym człowiekiem w Grand Prix”. Przed GP Ameryk odbyła się ceremonia zastrzeżenia jego numeru, a inni zawodnicy wzruszająco opowiadają o wspólnych wspomnieniach.
Nicky Hayden odszedł w 2017 w skutek tragicznego wypadku w czasie treningu rowerowego. Nazywany był „najmilszym człowiekiem w Grand Prix”, przez co tym ciężej było pogodzić się z tak wielką stratą. Ku jego czci stanął pomnik w rodzinnym mieście, w Misano powstał skwer jego imienia, Dorna ogłosiła go Legendą MotoGP, a zakręt nr 18 na torze CotA nosi nazwę „Wzgórze Haydena”.
Właśnie w Teksasie odbyła się miniona runda MotoGP. W czasie tego niemalże „domowego” grand prix Kentucky Kida, miejsce miała zapowiadana na początku roku ceremonia zastrzeżenia numeru 69. Oznacza to, że #69 już na zawsze honorowo należał będzie do Nickiego – żaden inny zawodnik MotoGP nie będzie mógł go użyć.
Sala w czasie ceremonii była wypełniona do końca, pojawiło się wielu aktualnych zawodników oraz takich legend, jak Schwantz, Rainey i Mamola. Gdy organizatorzy wręczali rodzinie Nickiego symboliczny numer 69, jego ojciec, Earl Hayden nie był w stanie ukryć emocji.
Brat legendy, Tommy Hayden powiedział: „Nicky kochał MotoGP i wszystkich na tym świecie. Odniósł wiele sukcesów na torze, ale jego największy sukces pochodzi spoza wyścigów. Numer 69 jest wyjątkowy w naszej rodzinie, nasz ojciec Earl go używał, tak jak kilku krewnych przed nim, następnie ja go używałem, moja siostra, a także mój brat Roger, gdy zaczynaliśmy wyścigi. Nicky używał go przez całą karierę. Ten numer ma dla nas bardzo wiele znaczeń. Mogę jedynie podziękować wszystkim za wsparcie oraz za utrzymanie wiecznie żywej pamięci o Nickim.”
Jorge Viegas, jako przedstawiciel FIM, powiedział: „Wolałbym, aby tego wydarzenia nie było, nie przepadam za takimi ceremoniami. Gdy Dorna zawnioskowała o zastrzeżenie numeru Nickiego, nie zawahałem się – on jest jednym z tych zawodników, którzy na zawsze pozostaną w naszych sercach.„
W czasie konferencji prasowej przed rundą, zawodnicy zapytani zostali o najciekawsze wspomnienia związane z Nickym… Marquez dostał od niego tort urodzinowy oraz pamięta, jak Nicky śpiewał na scenie ze swoją dziewczyną. Rins wspomina, jak zabawnie było, gdy Nicky śmiał się z jego akcentu. Rossi opowiada o tym, że Nicky ze swoim amerykańskim stylem był jak z innej planety oraz popędzał taksówkarza w Japonii. Padło również kilka innych ciekawych wspomnień, a było dość wzruszająco…