„Nie ma czasu na pieszczenie motocykla. Tape, trytka, szybka akcja i wio na tor.”
Na pewno obiło się Wam o uszy, że Mistrzostwach Świata Endurance 2016, po raz pierwszy w historii, polski zespół wystartował w pełnym sezonie. Chłopaki z LRP Poland pierwszy rok jazdy potraktowali przede wszystkim szkoleniowo, ale i tak udało im się wywrzeć bardzo pozytywne wrażenie na rywalach, w tym również na zespołach fabrycznych.
Na sezon 2016 składały się cztery trudne i długie wyścigi: 24h Le Mans, 12 Horas de Portimao, Suzuka 8 Hours oraz 8-godzinny wyścig na Oschersleben. Pewnie wyobrażacie sobie, jak bardzo wymagająca jest taka jazda dla zawodników. A wiecie, że mechanicy przy tym również urabiają sobie ręce po same kolana?
Aby uświadomić Wam i nam, jak wiele pracy wymaga motocykl startujący w Endurance, napisał do nas Marcin Kosa z serwisu Kosamotocykle.pl (zerknijcie na jego FB). Marcin jest szefem mechaników LRP Poland, odpowiedzialnym za motocykle, za pracę zespołu oraz za wszystko, co dzieje się w boksie w czasie rundy. To właśnie Marcin zbudował i dba o motocykle BMW S1000RR, na których jeździ ekipa LRP Poland.
Ten sfatygowany, zniszczony, pełny obdarć, trytytek oraz powertape’a motocykl, to właśnie S1000RR po rundzie na Oschersleben, gdzie odbył się 8-godzinny wyścig. W czasie wyścigu motocykl pokonał 283 okrążenia, czyli 1037 kilometrów zużywając w tym czasie cztery przednie i osiem tylnych opon Pirelli. A do tego doliczyć trzeba również rozgrzewki oraz kwalifikacje…
Oglądając zdjęcia, które nadesłał nam Marcin, na usta cisnęło nam się kilka pytań. Zerknijcie na fotki i przeczytajcie, co o tym opowiadał Kosa.
MRM: Patrząc na motocykl po 8-godzinnym wyścigu, wygląda na to, że trytytki oraz powertape to rzeczy zupełnie niezbędne w padoku Endurance World Championship?
Marcin: Racja, jest to bardzo przydatne. Nie ma czasu na pieszczenie motocykla. Tape, trytka, szybka akcja i wio na tor.
MRM: Wiadomo, że rozwiązania tymczasowe są najbardziej trwałe. Ale te dekle silnika to chyba odrębna liga… Z czego zrobione są dekle i gmole, że się nie przetarły, a motocykl wciąż jeździł?
Marcin: Może się zdziwicie, ale to specjalne amelinium… które Też możecie mieć – to polski producent Womet-Tech.
MRM: Ile roboczogodzin zajmuje Wam serwis motocykla po rundzie Endurance?
Marcin: Po każdej rundzie motocykl jest budowany praktycznie od zera. Za każdym razem. Taki serwis, razem z późniejszym strojeniem zajmuje około 150 godzin.
MRM: Rozkładasz i składasz cały motocykl, więc jaki procent części nadaje się do kosza przy takiej operacji? Na zdjęciu widzimy, że oberwała również rama, jest mocno obita.
Marcin: W tym przypadku, w następnych wyścigach użyjemy około 40% części z tego motocykla. A rama nadaje się jedynie do wymiany.
MRM: Cóż, zimowy serwis motocykla drogowego to przy tym pikuś. A jak przedstawia się sprawa eksploatacji – na ile starczają na przykład klocki hamulcowe albo zestaw napędowy?
Marcin: Zestaw klocków na przednią oś to koszt 3 000 złotych, a starczają bez problemu na… dwanaście godzin. W 24-godzinnym wyścigu wymieniamy całe zaciski hamulcowe, tak jest szybciej, przecież liczy się każda sekunda.
Czas pitstopu, w którym wymieniamy koła, zaciski i dolewamy 24 litry paliwa, zajmuje nam poniżej 40 sekund. W Le Mans osiągnęliśmy 3. najlepszy czas pitstopu. Wymieniając tylko koła i dolewając paliwo, czas to około 15 sekund.
Pytałeś też o zestaw napędowy – na każdy wyścig wrzucamy nowy, a mimo wszystko musi być wytrzymały. W zwykłych wyścigach stosuje się łańcuch o szerokości 520 na aluminiowych zębatkach. My w Endurance stosujemy szerszy łańcuch 525 i stalowe zębatki.
MRM: Na zdjęciach widzimy bajeranckie szybkozłączki na przewodach hamulcowych. Jakie jest ich zadanie?
Marcin: Przyspieszają wymianę zacisków. Nie musimy przejmować się odpowietrzaniem układu hamulcowego, te złączki oferują 100-procentową szczelność.
MRM: A zużycie silnika? Jak o niego dbacie w trakcie wielogodzinnych wyścigów?
Marcin: W żadnym wyścigu nie sprawdzaliśmy chociażby stanu oleju. Nawet w wyścigu 24-godzinnym! Silnik po 24h Le Mans, po przeglądzie, używamy jako silnik treningowy. Te jednostki są specjalnie składane, mają różną specyfikację w zależności od długości wyścigu.
MRM: W ten weekend odbędzie się finałowa runda WMMP, ale wiemy, że już teraz jako zespół LRP Poland powoli zaczynacie przygotowywać się do kolejnego sezonu Mistrzostw Świata Endurance 2017.
Marcin: Póki co nie zdradzę zbyt wielu szczegółów, ale tak jest. Jeżeli czytelnicy MotoRmanii mają ochotę, jako kosamotocykle.pl postaram się przygotować podobne fotorelacje z przygotowania motocykla do nowego sezonu oraz z serwisów pomiędzy rundami.
MRM: Co Wy na to? My jesteśmy zachwyceni! Macie jeszcze jakieś pytania do Marcina?