Podczas przygotowań do swojego drugiego sezonu w motocyklowych mistrzostwach Europy klasy Moto2, Piotr Biesiekirski doznał złamania trzech kości lewej stopy. 17-latek jest już po operacji, ale jego start w pierwszej rundzie ME Moto2 stoi pod znakiem zapytania.
Biesiekirski w minionym tygodniu spędził aż cztery dni podczas testów motocykla Moto2. Najpierw dwa w hiszpańskiej Almerii, a następnie dwa w portugalskim Estorilu, gdzie za dwa tygodnie odbędzie się pierwsza runda sezonu motocyklowych mistrzostw Europy Moto2.
W sobotę, w drugiej połowie czwartego dnia testów, młody warszawianin szukał limitów przyczepności byłego toru Grand Prix. Ich znalezienie kosztowało go niestety kontuzję trzech kości lewego śródstopia. Zawodnik ekipy Euvic Stylobike Good Racing prosto z Portugalii poleciał do Barcelony, gdzie w poniedziałek przeszedł udaną, blisko dwugodzinną operację w szpitalu uniwersyteckim Dexeus. Polegała ona za zespoleniu trzeciej i piątej kości śródstopia przy pomocy specjalnych płytek.
Co prawda po dwóch dniach od operacji Piotr Biesiekirski opuścił wczoraj szpital, a od piątku będzie mógł stopniowo obciążać lewą stopę i rozpocząć rehabilitację, ale jego start w pierwszej rundzie sezonu stoi pod znakiem zapytania. Dwa pierwsze wyścigi ME Moto2 odbędą się w pierwszy weekend kwietnia w Estorilu. Po udanym, ubiegłorocznym debiucie w ME Moto2 i siódmym miejscu w wyścigu w Walencji, najmłodszy zawodnik w stawce liczy w tym roku na regularną walkę w pierwszej szóstce.
„To bardzo niefortunny moment, bo sezon zaczyna się już za dwa tygodnie – mówi Piotr Biesiekirski. – Po czterech dniach testów na motocyklu Moto2 czułem się naprawdę dobrze, miałem szybkie tempo i z każdym okrążeniem poprawiałem czasy. W drugiej połowie ostatniego dnia testów w Estorilu skupiałem się na szukaniu limitów na nowych oponach. Nie sądziłem, że ich znalezienie będzie aż tak kosztowne, ale takie rzeczy zdarzają się w tym sporcie. Jestem już po udanej operacji przeprowadzonej przez doświadczonych specjalistów ze szpitala uniwersyteckiego w Barcelonie. Niestety nawet oni nie są w stanie dać na ten moment jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy będę mógł wystartować w pierwszej rundzie sezonu. Muszę więc uzbroić się w cierpliwość i od piątku pracować równie intensywnie podczas rehabilitacji, co w minionym tygodniu podczas testów na torze. Bardzo dziękuję wszystkim kibicom za słowa wsparcia.”
Więcej informacji o Piotrze Biesiekirskim na jego oficjalnym profilu pod adresem Facebook.com/PiotrBiesiekirskiOfficial. Tam też znalazł się onboard z wypadku: