Jeżeli jeszcze nie próbowałeś powalczyć z kolorowymi pachołkami, to najwyższy czas zacząć, a lepszego miejsca może już nie być!
Informacja prasowa
Łódź – miasto o wilgotnej nazwie, leżące na bezwodnym płaskowyżu – jest teoretycznie położona najbliżej geometrycznego środka Polski, więc gdziekolwiek mieszkasz, statystycznie najłatwiej będzie ci dotrzeć właśnie na środkową, trzecią z pięciu rund GymkhanaGP. To właśnie tutaj, dnia 26. lipca gymkhanerzy z całej Polski oraz Czech i Niemiec zwiozą swoje, jak to sami określają, konie i będą się nimi wciskać pomiędzy czubate stożki – a jest prawdą powszechnie uznaną że im ciaśniej tym przyjemniej, o czym wie każdy, kto nocował w siedem osób w namiocie-dwójce.
Zasada jest prosta: panie na lewo, panowie na prawo: czerwone pachołki objeżdżamy od ich lewej strony (na prawą rękę), niebieskie na odwrót; nie przestrasz się gdy zobaczysz żółte, przed przejazdem dokładnie wytłumaczą ci, o co chodzi i jak to się robi. Więc wymogi dla zawodników są minimalistyczne: odróżniać prawo od lewo (a jak pokazuje historia, mężczyźni też miewają z tym problemy), przybyć na legalnym pojeździe (nie musi być twój, ale warto by miał papiery) i samemu mieć jakiś papier na dosiadanie dwóch kółek – karta motorowerowa, czy też dowolna kategoria zaczynająca się od “A”. Jeśli wystartujesz też w konkursie GP8 (pięciokrotne przejechanie dwunastometrowej ósemki na czas), nie musisz umieć liczyć do pięciu (ani tym bardziej do ośmiu czy dwunastu), bo sędzia pokaże ci kiedy masz zjechać. Wjazd i wstęp, czy chcesz pośmigać, czy tylko popatrzeć (a będzie na co!! O czym więcej za moment), jest za friko, gratis i zupełną darmoszkę.
Jeśli jesteś świeżyną i zieloną żabką, nie zrażaj się faktem, że na imprezie startować będą najwięksi wymiatacze w Polsce i de facto Europie. Początkujący mają swoją klasyfikację i pulę nagród, nawet bardziej wypasioną niż zawodowcy. Tak więc każdy, nawet ten, kto na pachołkach startmety będzie tracił gymkhanerską cnotę, ma szansę szczytować na pudle – w minionym sezonie taka sytuacja, że debiutant zwyciężył, zdarzyła się dwa razy! Do udziału zachęcamy szczególnie niewiasty, gdyż ta z nich, która będzie najszybsza, otrzyma specjalną nagrodę. Jak w filmach o Bondzie, nie wiadomo czy bardziej chodzi o szybkie pojazdy i piękne kobiety, czy piękne pojazdy i szybkie kobiety. Ci którzy mają doświadczenie w biegu z indexem po zaliczenie, zapewne odnajdą się w konkurencji o groźnie brzmiącej nazwie “Rajd o Puchar Rektora” Politechniki Łódzkiej, prof. Stanisława Bieleckiego, gdyż w tej imprezie spotkają się tradycja z nowoczesnością: będzie to jednocześnie część cyklu GymkhanaGP – odjazdowych w każdym calu mistrzostw Polski, organizowanych przez motoFUNdację, a zarazem siódma edycja Motocyklowego Konkursu Sprawnościowego – zawodów nakręcanych od lat kilku przez Klub Motocyklistów Politechniki Łódzkiej.
Wspomnianymi już nagrodami będą: podobnie jak w całym cyklu Gymkhana GP odzież motocyklowa od Modeka Polska oraz wiele innych nagród rzeczowych, o łącznej wartości ośmiu „kawałków” – na wypasie.
Oprócz samych zmagań sportowych, będzie można podziwiać skill stunterski łódzkiej ekipy Killing The Streets. Niezawodne anioły w ultrajaskrawych koszulkach, czyli motocykliści-instruktorzy z grupy MotoPomocni.pl pokażą działania odwrotne niż stunterzy, czyli ratowanie poszkodowanych, przy pomocy plastikowej dmuchanej lali bez nóżek. Obejrzeć można też będzie prezentacje sponsorów, zrzeszeń motocyklowych i wiele innych rozmaitości.
Spotykamy się zatem 26 lipca, sobota, o godzinie 9:00 na kampusie B Politechniki Łódzkiej, wjazd od ul. Wólczańskiej 223.
Wszystkie szczegóły, rejestracja online, regulaminy, wyniki poprzednich rund, klasyfikacja generalna na stronie gymkhana-gp.pl, a bieżące aktualności na FB imprezy.