Taaak! Na ostatniej w tym sezonie edycji pucharu VeteranCup nie było nudno. W sobotę podczas treningów prawie spłonęła w ruchu XS-ka, dzieciaki katując rowerki biegowe naśladowały swoich ojców, a w niedzielę za to lało jak z cebra…
autor: Krzysztof Pańczak
Ale po kolei! W piątek, 18 września od popołudnia nadciągali uczestnicy na teren koszalińskiego Motoparku, a padok powiększał się o coraz to nowe machiny. Niektóre debiutowały na tej imprezie, co świadczy o rozwoju tej dyscypliny w naszym kraju. Przybyło też uczestników, pojawili się debiutanci z Bytowa, Poznania, Warszawy, a nawet Katowic! Wśród debiutantów nie zabrakło i kobiety! Tak, to już stało się faktem! Pierwsza dama klasycznego motosportu wystartowała na przebudowanej do wyścigów jednocylindrowej Hondzie FT500. Warto dodać, że był to jej pierwszy kontakt z tym motocyklem i pierwszy raz w życiu miała okazję wjechać na tor. Nie przeszkodziło to jej zawstydzić nie jednego faceta, wyprzedzając go po zewnętrznej… nawet w deszczu! W tym miejscu specjalnie podziękowania dla starej gwardii (MacieXS) za zajęcie się „nowymi” i pokazanie „jak to się robi”.
Sobota to jak zwykle dzień poświęcony na treningi. Zawodnicy od 10:00 rano katowali swe maszyny do późnych godzin popołudniowych. Pogoda była boska – nie za ciepło, nie za zimno i co najważniejsze, bez deszczu. Nowicjusze, w tym i Marta, mogli spokojnie wjeżdżać się w nowy sprzęt i poznawać nitkę toru, planując strategię na niedzielny wyścig.
Jeden z kolegów zbyt dosłownie wziął sobie stwierdzenie organizatora że „dziś upalamy sprzęty do upadłego” i nieświadomie prawie spalił swój motocykl… Szybka diagnoza wstępnie wskazała, że popuścił zaworek iglicowy i poszło paliwo z przelewu wprost na kolanko wydechowe, z którego buchał żywy ogień… Naprawdę, Marek miał fart, że nic się nie stało, bo z ciągle powiększającym się ogniskiem jechał dobre pół okrążenia. Gdy już ktoś mu pokazał „palisz się człowieku!”, rzucił konia w opony, a koledzy zamiast lecieć po gaśnice powyciągali aparaty i „klik” na fejsbóczka 🙂 Na szczęście znaleźli się i trzeźwo myślący, dzięki którym XS400 po ugaszeniu pewnie da się jeszcze odratować…
Dzień pełen wrażeń zakończyły nocne Polaków rozmowy, które to z kolei zakończyły się dla niektórych bladym świtem.
Niedziela nie rozpieszczała. Poranne treningi odbywały się na lekko przeschniętym torze, ale już pierwszy wyścig powinien nazywać się „sink race”, a nie „wet race”. Ogromne kałuże, z którymi walczył organizator jak i zawodnicy pomagając ile się da, aby wypchnąć wodę za tor, przesiały liczbę startujących. Po wyścigu najsłabszej klasy, w której to liczby gleb nikt już nie liczył, ekipie czekającej na swoją kolej miny zdecydowanie zrzedły. Kolejna klasa jechała już bardzo zachowawczo i mniej widowiskowo. Nikt nie chciał się wywrócić, ale też nie dojechać ostatni. Pod koniec wyścigu tor przesechł i tempo zaczęło powoli rosnąć.
W najliczniejszej klasie, tzw. „królewskiej” (500ccm) walka była już zażarta. Tor był zdecydowanie bardziej suchy, sprzęty szybsze i lepiej przygotowane. Zawodnicy startowali już nie raz i mieli zdecydowanie większe doświadczenie, co było widać podczas wyścigu. Głównego pretendenta do tytułu Mistrza na pierwszych okrążeniach wykluczyła z walki awaria silnika, lecz to nie był jedyny problem zawodników. Kilku z nich zaliczył glebę, a jeden urwał podnóżek na pierwszym okrążeniu i z wielkim poświęceniem ukończył wyścig z nogą w powietrzu.
Na zakończenie oczywiście rozdanie nagród i dyplomów nie tylko za tą edycję, ale za cały cykl… No i oczywiście wspólne zdjęcie!
Wyniki zawodów Veteran Cup 19-20 września:
Classic 175
1. Bartłomiej Tazbir – Łódź (WSK 175)
2. Adam Stokowski – Szczecin (WSK 175)
3. Tomasz Janiak – Łódź (WSK 175)
Classic 250
1. Marek Piechociński – Słupsk (Puch SG 250)
2. Stanisław Marcinkowski – Poznań (Honda CB 250)
3. —
Classic 500
1. Maciej Mączyński – Szczecin (Yamaha XS 400)
2. Andrzej Paszkowski – Szczecin (Honda CB 350 Four)
3. Przemysław Różyński – Gniew (Yamaha XS 400)
OPEN
1. Rafał Łodkowski – Krajenka (Yamaha SR500)
2. Tomasz Janiak – Konin (Suzuki RG 250)
3. Dawid Wojtuń – Złotów (BMW R65)
To już koniec rywalizacji w tym roku, jednak dla chętnych zapoznania się z wyścigami klasyków przygotowaliśmy dwa spotkania w nadchodzący weekend:
1. Kartodrom Bydgoszcz – 10.10.2015 od godz. 13:00
2. Tor Pszczółki – 11.10.2015 od godz 09:00
Będzie można zobaczyć klasyki w akcji podczas chyba już ostatnich w tym sezonie treningów. Więcej informacji na naszym fanpage’u. UWAGA! W sezonie 2016 VeteranCup zaatakuje z jeszcze większą siłą – stay tuned…
Serdecznie dziękujemy naszym partnerom, bez których nie udałoby się zrealizować tego przedsięwzięcia:
– Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Zachodniopomorskiego
– MotoParkowi
– MotoRmanii
– Sztabowi Ratownictwa Medycznego Koszalin
– Studio Kreatywne Las Rąk
– 21Brothers.pl
– Café Racer Club Poland
– MotoFUNdacji