Już w najbliższy weekend motocykliści mistrzostw Włoch ELF CIV rozpoczną drugą połowę sezonu 2018. Czwarta z sześciu rund odbędzie się na torze imienia Marco Simoncelliego w Misano, gdzie w kwietniu zainaugurowano tegoroczne zmagania.
Ulokowane tuż przy plażach Riwiery Rimini, Misano nie tylko gościło zawodników mistrzostw Włoch na początku sezonu. Niedawno odbyła się tam także runda mistrzostw świata, w której wielu z włoskiej czołówki wystartowało z dzikimi kartami… i nie lada sukcesami.
W klasie Superbike prowadzenia broni Matteo Ferrari, ale doświadczony Michele Pirro wrócił już do zdrowia po kontuzji, jakiej nabawił się startując w MotoGP na Mugello i z pewnością będzie bardzo szybki. Obrońca tytułu nie tylko wygrał na Misano oba wyścigi pierwszej rundy mistrzostw Włoch, ale też regularnie testuje tam Ducati Desmosedici ekipy MotoGP. Co więcej, tydzień temu Pirro wygrał także na torze imienia Marco Simoncelliego „wyścig mistrzów” podczas World Ducati Week, pokonując m.in. asów Ducati z MotoGP i Troya Baylissa.
Zaledwie 21-letni Ferrari także dobrze zna tor w Misano. Na początku sezonu dwukrotnie kończył tam wyścigi pierwszej rundy CIV na drugiej pozycji, a niedawno walczył o podium startując z dziką kartą w pucharze Superstock 1000 przy World Superbike.
Do walki ponownie włączy się też z pewnością Lorenzo Zanetti, który ostatnio na Imoli rozminął się ze zwycięstwem o ułamki sekundy, a także Riccardo Russo, który po niedawnej przesiadce na Panigale imponuje tempem.
Po pierwszej sesji treningowej na czele Pirro, przed Zanettim i Russo. Ferrari dopiero siódmy, za kolegą z ekipy, Samuele Cavalierim, startującym z dziką kartą Roberto Tamburinim i Alessandro Andreozzim, którego ostatnio możemy także oglądać w WorldSBK.
W Supersportach nowym liderem tabeli jest Marco Bussolotti, ale do walki, po złamaniu prawej kostki na Imoli, wraca zwycięzca pierwszego wyścigu z Misano, Kevin Manfredi. Szybki jest także obrońca tytułu Davide Stirpe oraz zawodnicy GAS Yamahy, pięciokrotny mistrz Włoch Massimo Roccoli oraz Lorenzo Gabellini, który ostatnio pokazał się z dobrej strony z dziką kartą w World Supersport.
W Moto3 niespodzianka. Na Misano zabraknie zwycięzcy obu wyścigów z Imoli, Stefano Nepy, który nie tylko dostał niedawno angaż w mistrzostwach świata Moto3, ale także ściga się na pełen etat w mistrzostwach świata Juniorów Moto3, których runda odbywa się w ten weekend w Aragonii. Misano opuści również Riccardo Rossi, który także ściga się w Hiszpanii. To szansa do lidera tabeli, Kevina Zannoniego oraz obrońcy tytułu, Nicholasa Spinelliego, aby odskoczyć w generalce.
Kolejne widowisko zafundują nam z pewnością zawodnicy klasy Supersport 300, którzy na Misano brylowali ostatnio startując z dzikimi kartami w rundzie MŚ. Zaskakująco wyścig wygrał Manuel Bastianelli na Kawasaki, podczas gdy w czołówce, aż do wywrotki, był także lider mistrzostw Włoch, Thomas Brianti z KTM-a. W ten weekend będą mieli jednak nowych rywali. Treningowo w Misano wystartują znani z MŚ Ukrainiec Nikita Kalinin i Indonezyjczyk Galang Hendra Pratama. Niestety, zabraknie torunianina Daniela Blina, który zadebiutował w mistrzostwach Włoch punktując w pierwszym wyścigu na Misano, ale później postanowił skupić się na startach w MŚ.
Wielkich emocji jak zwykle dostarczą także najmłodsi, czyli trzynasto i czternastolatkowie startujący w klasie PreMoto3. Czy Holender Colin Veijer znów zostawi za plecami włoskich rywali?
Wyścigi mistrzostw Włoch w najbliższy weekend na antenie nSport+. Sobotnia relacja startuje o 20:00. Niedzielna o 23:00.