Jest totalnie bez sensu, ale wygląda tak dobrze, że nie mamy dla niego skali. Honda Grom z wózkiem bocznym GUS.
Lubisz małe motocykle? Jasne że lubisz. Być może jeszcze o tym nie wiesz, ale lubisz. Pitbike’i są świetne, można je upalać do granic możliwości sprzętu oraz własnych, idealnie podnoszą technikę. Ale Honda Grom (lub w Europie: Honda MSX 125. ale amerykańska nazwa bardziej przypada nam do gustu) nie jest pitbikem. To motocykl szosowy, do zwykłego użytku codzienno-miejskiego. Wygląda odjazdowo i tak samo się na nim jeździ. Kosmiczna poręczność idzie w towarzystwie wraz z radochą z jazdy oraz z szykiem zadawanym na mieście.
Tymczasem warsztat z USA pod nazwą IndustrialMoto wpadł na pomysł, jak totalnie zniszczyć codzienną praktyczność Groma. Dodano do niego wózek boczny i tak powstał Projekt GUS. Dzięki temu nie da się przyjemnie pokonywać zakrętów, a do tego trzeba stać w korku. To dlaczego nagle cały świat dzieli się zdjęciami GUSa? Być może dlatego, że „Grom Utility Sidecar” wygląda tak, że chcesz spakować na niego namiot i ostentacyjnie przejechać przez okolicę, aby każdy wiedział, że jesteś najfajniejszy.
Firma IndurstrialMoto sprzedaje wózek za 1600-1920 dolarów, w zależności od wyposażenia. Trochę sporo, ale za styl się płaci. W pakiecie jest wózek na ramie z niezależnym zawieszeniem. Jest pasująca do Groma felga, a opona może być szosowa lub dualowa. Wszystko w dowolnych wersjach kolorystycznych. W zestawie są różne uchwyty i siatka na bagaż. Jako wyposażenie dodatkowe można zamówić reflektory LED (koniecznie!) oraz siedzenie dla pasażera wraz z uchwytem.
Dziecko na filmie krzyczy: „This is awesome! – To jest zajefajne!” Też byśmy tak krzyczeli.
Nie ma się co tłumaczyć. Ten wózek jest drogi, niepraktyczny i bez sensu. Dlatego jesteśmy zakochani w tym, jak wygląda Grom z wózkiem GUS. A wy?