Coś, czego ciężko się spodziewać nawet w filmie z rodzaju Kas Vegas.
Francja, szpital w Montbard. Pod drzwi podjeżdża 42-letni facet na swoim motocyklu o pojemności 125 ccm. Zamiast zaparkować go nawet w miejscu dla karetek, motocyklista wjeżdża przez drzwi. Jeździ korytarzami, najwyraźniej szukając odpowiedniego oddziału albo lekarza, ludzie ledwo co uciekają mu z drogi. Sytuacja trwa jakiś czas, a według świadków motocyklista wręcz uderza głową w ściany. Dobrze, że ma kask… Na szczęście żaden pacjent przy tym nie ucierpiał, chociaż lepsze miejsce na wypadek ciężko wymyślić.
W końcu udało się go zatrzymać, a dokonali tego dobrze uzbrojeni policjanci. Zastanawiacie się o co chodziło 42-latkowi? Tego niestety nie powiedział, ale od razu trafił na badania na oddział psychiatryczny.