Nielegalne wyścigi na fragmencie DK47, czyli tzw. „Patelni” w Chabówce odbiły się szerokim echem w środowisku motocyklowym i wzbudziły mnóstwo kontrowersji.
Autor: Karol Ragus
Jeśli nie jesteś zaznajomiony z tematem polecam artykuł Pejsera, w którym przedstawia nasze stanowisko dotyczące zjawiska Chabówki. Osoba uznana za organizatora tego „kina akcji” usłyszała właśnie wyrok.
29-letni mężczyzna chciał w zeszłym roku zorganizować rozpoczęcie sezonu połączone ze „ściganiem” na tzw. „Patelni”. Na facebooku ponad 1000 osób zadeklarowało udział, a kolejne 4 tysiące było zainteresowane, co wypełniło znamiona imprezy masowej. Tą dość niecodzienną sytuacją zainteresowała się policja, która ustaliła dane mężczyzny i przeszukała jego mieszkanie. Znaleziono w nim puchary z wygrawerowaną nazwą niedoszłej imprezy oraz nagrania z nielegalnych wyścigów.
12 czerwca mężczyzna usłyszał zarzuty zorganizowania imprezy masowej bez zezwoleń. Dobrowolnie poddał się karze 4 miesięcy prac społecznych i zwrotu kosztów procesu. Strony związane z „Patelnią Chabówka” wciąż są prowadzone i pojawiają się na nich nowe posty. Wokół nielegalnych wyścigów wytworzyła się tam aura tajemnicy, a nawet pewna estyma.
Nie wiadomo, czy wyrok dla organizatora tak naprawdę nie uczyni z niego lokalnego bohatera zwolenników „Chabówki”. Rzeczywiście można uznać, że zainteresowanie tą „rywalizacją” jest masowe. Tysiące z nas uważa, że to ma sens, a to w naszej ocenie wystawia polskim motocyklistom niezbyt pochlebną ocenę.