W internecie jest pełno nagrań z kamer policyjnych, gdy ci ścigają niesfornych motocyklistów. Ale widzieliście kiedyś pościg oczami policjanta-motocyklisty?!
Cała akcja, od rozpoczęcia pościgu do skucia kryminalisty, nagrana jest kamerą zamontowaną na kasku motocyklisty i zdradzimy Wam już teraz, że jest to jeden z najbardziej dramatycznych pościgów jakie widzieliśmy!
W mieście Florence, w amerykańskim stanie Alabama, policjant na motocyklu Troy Gurley próbuje zatrzymać czarną Mazdę. Jej kierowca, 24-letni Justin Sanders nie reaguje na sygnały dźwiękowe i ignorując kilka znaków, próbuje uciec. Policjant nie daje za wygraną, w końcu siedzi na policyjnym R1200RT! Ale spójrzcie też, jaką uwagę zwraca na całe otoczenie. Jest świadomy tego, że nie jedzie samochodem, który uchroniłby go przed ewentualną kolizją lub innym błędem. Mimo, że Sanders wypada nawet na pobocze, to ucieka dalej, ale finał chyba jednak nikogo nie zaskoczy. Kierowcy nie udaje się zgubić policyjnego motocykla, a więc porzuca swoje auto i próbuje uciekać na piechotę.
O całej sytuacji Troy na bieżąco informuje centralę i dostaje wsparcie kilku radiowozów. W końcu uciekinier ląduje na glebie, a w zakuciu go w kajdanki uczestniczy aż sześciu funkcjonariuszy. 24-latek został oskarżony o posiadanie narkotyków, broni oraz o naruszenie prawa o ruchu drogowym.
Film podesłał nam nasz czytelnik, vaGRAnt – dzięki! Jeżeli Wy również macie coś ciekawego, czekamy na wiadomości!