Potrzeba matką wynalazków!
W niektórych regionach Chin bieda aż piszczy – niestety dokładnie tak było w przypadku pana Jena Fanga, mieszkającego w wiosce nieopodal miasta Chongzuo, w prowincji Guangxi Zhuang. Pan Fang potrzebował wymienić tłumik w swoim jednośladzie, ponieważ ten nie nadawał się już do użytku, a motocykl był mu niezbędny – to właśnie wspomniana na początku „potrzeba”. Na nowy czy jakikolwiek inny niestety nie było go stać, a więc musiał kombinować – no i tu pojawia się „wynalazek”. Poszukując zamiennika wydechu, p. Fang użył odpowiedniej wielkości… bambusa!
Prosta sprawa! Rurę bambusową można dociąć oraz dopasować według własnych upodobań, a po kilkunastu minutach pracy okazało się, że taki układ działa wręcz niesamowicie. Tylko jedna wątpliwość dręczyła pana Fanga i wcale nie chodziło mu o homologację, czy normy wydzielania spalin. Fang bał się, czy jego Akrabamboovic nie zapali się od panującej w układzie, wysokiej temperatury… Po wielu kilometrach uważnych obserwacji okazało się jednak, że nie ma takiej możliwości!
Wynalazek Pan Fanga szybko stał się popularny w okolicy, czego skutkiem była wizyta lokalnej telewizji. Przy tej okazji rozwiała się kolejna kwestia – wydech z bambusa okazał się cichszy, niż oryginał! Po nadaniu programu w TV, wielu innych Chińczyków poszło dokładnie tą samą drogą, co p. Fang. W końcu takie rozwiązanie jest tanie, ciche i ekologiczne…
Wyobrażacie sobie R1 z dwoma bambusowymi rurkami w zadupku?