Jego działania można też określić kilkoma innymi słowami, ale nie za bardzo nadają się one do publikacji…
Akcja dzieje się w Rosji i wnioskując po opisie filmu, było to otwarcie sezonu. Nie do końca znamy całe tło, ale na filmie grupa jednośladów wyprzedza wolniej jadące samochody. Główny bohater, z którego kamerki na kasku mamy obraz, postanowił przyszarżować. Wyprzedził skuter, trochę odkręcił manetkę i… Ups, okazało się, że niedokładnie obliczył swoją prędkość i tempo zbliżania się do pojazdów z przodu. Można też pokusić się o stwierdzenie, że się rozkojarzył. Albo, że chciał zadać trochę szpanu, ale mu to nie wyszło. W każdym razie efekt był bardzo głupi. Motocyklista najpierw prawie wpakował się w bagażnik samochodu na swoim pasie, później na centymetry ominął inny motocykl, aby pojść na czołówkę z samochodem nadjeżdżającym z naprzeciwka. Niestety jego motocykl odbił się tak niefortunnie, że trafił ominiętą wcześniej Yamahę R1, natomiast sam motocyklista wylądował na jeszcze innym samochodzie.
Finalnie w zdarzeniu udział wzięły dwa motocykle i dwa samochoda. Szkoda, że głupota jednego człowieka okazała się poważnym zagrożeniem dla całego otoczenia – szczególnie dla pasażerki na R1…
Sylwia, dzięki za podesłanie linka!