Kierowca Civica, z nie do końca zrozumiałej przyczyny, celowo starał się strącić dwóch motocyklistów. Z jednym mu się udało…
Sytuacja zdarzyła się 1. lutego w okolicy miasta Baton Rogue, w stanie Luizjana, USA. Autor video opisał wszystko na tyle szczegółowo, że – siedząc wzburzeni i rozmyślając o chamach za kółkiem – wkleimy Wam jego cytat, przetłumaczony na polski:
Casey Brooks:
Ostatniej nocy wracaliśmy [z synem i przyjacielem] z lokalnego spotkania motocyklistów i samochodziarzy. Na drodze międzystanowej spotkaliśmy samochód [srebrna Honda Civic], który trochę się zataczał. Wyprzedziłem go myśląc, że pisze SMSy. Spojrzałem, nie pisze, więc przyjąłem, że jest pijany i pojechałem dalej. Kierowca przyspieszył i wyrównał ze mną – ja wskazałem, że GoPro nagrywa i wjechałem za niego, żeby złapać tablicę rejestracyjną, znowu wyrównałem, jeszcze kilka razy wskazałem na GoPro i przyspieszyłem, wracając do syna i kolegi.Ten kierowca wtedy wyprzedził mnie jadąc częściowo po poboczu, a częściowo po moim pasie. Walnął w hamulce, próbując wymusić wypadek. [Moment 1:55 na filmie.] Ja zwolniłem, zwiększyłem odległość i czekałem na to, co będzie robił. Zdecydowałem, że czas go zostawić, zmieniłem pas na prawy, wyprzedziłem go i pomachałem do kolegi, aby dać sobie z nim spokój, przyspieszyć i zostawić tego idiotę. Wyprzedziłem syna i do niego też pomachałem, aby przyspieszyć.
Po kilku kilometrach doszedłem do wniosku, że gość dał sobie spokój, więc zjechałem na mój zjazd z międzystanowej. Odwróciłem się, aby sprawdzić gdzie jest mój syn i czy ten gość wciąż za nami jedzie. Gdy byłem już na końcu zjazdu, zauważyłem go – dogonił nas, gdy zwolniliśmy. Skręciłem więc w drogę poprzeczną i zawróciłem, aby pojechać w kierunku lokalnego posterunki policji. To właśnie wtedy [ok. 4:45 na filmie] ten gość uderzył mojego syna, a ten się przewrócił – ja tego nie zauważyłem, gdyż akurat właśnie wjeżdżałem na główną i rozglądałem się czy nic nie jedzie.
Przejechałem kilkaset metrów, odwróciłem się i nie widziałem ani syna, ani samochodu. Przejechałem na czerwonym, znowu się odwróciłem i zauważyłem, jak ten gość wraca na wjazd na międzystanową. Zawróciłem, bo mój syn nie nadjeżdżał. Wtedy zorientowałem się, że ten gość zdołał go uderzyć.
Z synem wszystko w porządku, miał pełne, skórzane ciuchy i nie jechał wtedy szybko. Ale ten facet celowo chciał nas obu rozjechać. Policja ma już nagranie z całego incydentu oraz kawałek zderzaka, który wyrwał się w momencie kontaktu z motocyklem syna.”
Jak powiedział później Brooks: „Motocykl da się wymienić, ale mojego syna nie.” Policja została natychmiastowo powiadomiona, posiadają nagrania i starają się namierzyć kierowcę Civica. Może przed nim stanąć kilka zarzutów kryminalnych.
Odzyskanie numerów rejestracyjnych z filmu jednak nie jest takie łatwe, jako że było ciemno. Dlatego mamy małą poradę: jeżeli jesteście w sytuacji, w której musicie nagrać numery – przy okazji wypowiedzcie je głośno i wyraźnie, tak, żeby się nagrało.