Władza w Hiszpanii postanowiła nagrodzić kierowców za dobre sprawowanie!
Punkty karne. Zmora prawda? O ile mandat pieniężny można jakoś przeboleć, to punkty bolą trochę bardziej. W wielu krajach, które przyjęły system punktowania, działa on mniej więcej tak, jak w Polsce. Kierowca ma określoną pulę punktów, które są mu odbierane za popełnione wykroczenia. Gdy punkty się skończą, prawo jazdy jest odbierane i trzeba znowu iść na kurs. Punkty niwelują się same po roku lub dwóch latach od wykroczenia. System ma też odwrotne wcielenie, według którego każdy kierowca ma zero, a za każde wykroczenie dochodzą kolejne punkty aż do określonego poziomu utraty prawka.
Tak to działa w Hiszpanii, z tą różnicą, że rząd ma tam bardzo zdrowe podejście do tematu. W 2009 roku, gdy system miał trzy lata, wszystkim kierowcom, którzy mieli czyste konta zwiększony został limit punktów, które mogą zebrać. Wprawdzie tylko o 1 lub 2 punkty, ale jednak! W tym roku z kolei, w 6. urodziny systemu kierowcy dostali kolejny punkt bonusowy. To oznacza, że ci jeżdżący najbardziej przepisowo mogą teraz otrzymać łącznie 15 punktów zanim stracą prawko!
Ciekawi Was, dlaczego rząd zdecydował się na udzielenie Hiszpanom większego kredytu zaufania? W nagrodę za dobre sprawowanie, a dokładniej rzecz biorąc, za zmniejszenie ofiar śmiertelnych na drogach. W 2006 roku zginęło tam 2601 osób, a w 2011 liczba ta znacząco spadła do poziomu 1338 osób.
Miło wiedzieć, że nie wszędzie władza zabiera, ogranicza i daje obietnice bez pokrycia. Żebyśmy jeszcze tylko potrafili tak polepszyć statystyki jak Hiszpanie…