W dzisiejszym świecie, w którym wszystko już jest, paradoksalnie, żeby kogoś zaskoczyć trzeba się cofnąć do technologii przeszłości.
Motocykle z silnikami diesla, elektrycznymi czy też turbiną gazową już nikogo nie dziwią, wiemy o ich istnieniu, powstaje coraz więcej konstrukcji elektrycznych, w motocykle z silnikiem diesla wyposażane są armie świata, a o amerykańskim Y2K napędzanym turbiną gazową ze śmigłowca słyszał już chyba każdy. A co z dawno zapomnianą techniką parową?? Przyznać się bez bicia, kto wiedział o istnieniu takich motocykli? Ba, o tym, że są na chodzie i da się nimi jeździć…?
Właśnie teraz w Las Vegas na serwisie aukcyjnym Auctions America do nabycia jest motocykl parowy o wdzięcznej i mylącej nazwie Roper – z 1894 roku. W tej chwili jego cena osiągnęła niebotyczne 425 tyś $.
http://www.auctionsamerica.com/still-for-sale.cfm?SaleCode=LV12&ID=r154
Każdy komu się wydaje, że więcej „nie da się dać” za motocykl, jest w błędzie. Rekord cenowy należy do motocykla Cyclone Board Track Racer z 1915 roku, który został sprzedany w 2008 roku za 520 tyś $.
http://www.midamericaauctions.com/motorcycle/cyclone/cyclone-board-track-racer-ohc/