Jako motocykliści jesteśmy znani z tego, że wjeżdżamy w różne rzeczy, jak samochody nieudolnie skręcające w lewo, szalone autobusy, czy powolne ciągniki rolnicze. Czasami zdarzają się nawet pechowe jelenie na drodze, gołębie albo inne sowy w owiewkach. Jednak czegoś takiego, co stało się ostatnio w USA, jeszcze chyba nie było.
Pewna kobieta wybrała się na przejażdżkę motocyklową w stanie Tennessee. Jechała z mężem, każdy na swoim motocyklu. Ogólnie rzecz biorąc to musiał być udany dzień. Pech chciał, że akurat przejeżdżali w pobliżu 14. dołka na polu golfowym, do którego próbował trafić pewien golfista. Co się stało, niewiadomo. Pewne jest, że piłka obrała zły kurs i poleciała idealnie w motocyklistkę. Dokładniej rzecz biorąc, trafiła ją w usta, jednocześnie zęby traktując podobnie, jak rosyjska armia napotkane wioski. Kobieta zdołała utrzymać kontrolę nad motocyklem, a finalnie pogotowie zabrało ją do szpitala.
Rzecz działa się w USA, więc jestem naprawdę ciekaw, jak duże odszkodowanie motocyklistka wyciągnie od golfisty. Poza tym motocykliści już mają sposób na golfistów…