Ten klip reprezentuje dwa rodzaje filmów spotykanych w internecie: „było blisko” oraz „oszukać przeznaczenie”…
Grupa kolegów podróżuje sobie swoimi sportami po jakiegoś rodzaju obwodnicy, prawdopodobnie w USA. Tablica rejestracyjna jednego z nich zwyczajnie odpada, kierowca nie jest tego świadomy, ale jeden z kolegów nagrał ten moment. A teraz wyobraźcie sobie swoją reakcję, gdy podjeżdża do Was kolega, trąbi, a w jego przednią owiewkę jest wbita (nadziana?) Wasza tablica rejestracyjna…
Takiej akcji nie wymyśliliby nawet w Hollywood. Dobrze, że tablica nie leciała trochę wyżej, bo właściciel „nadzianego” motocykla mógłby mieć niemiło…