Nigeryjski skuter o pojemności 80 ccm skonstruowany jest w 85% z materiałów i komponentów pochodzenia lokalnego, a nam niesamowicie przypomina Hondę Cub.
Jednoślad opracowany został dzięki Narodowej Agencji Infrastruktury Nauki i Inżynierii (NASENI) i jeżeli rzeczywiście powyższe stwierdzenie o 85% jest prawdziwe, to należy im się szacunek za działania patriotyczne. Póki co jedyne zdjęcie tego skutera nazywającego się Naseni M1 widzicie na górze i prawdę mówiąc, bardzo przypomina nam legendarną Hondę Cub, którą widzicie obok. Najlepszy jest jednak plan biznesowy (marketingowy?) dotyczący tego jednośladu…
Dr Muhammad Sani Haruna, wiceszef NASENI powiedział wyraźnie, że skuter udowodnił potencjał kryjący się w organizacji NASENI, a żeby chronić narodowy przemysł produkcji jednośladów, import wszelkich motocykli i skuterów powinien być zabroniony.
„Około 20 milionów Nigeryjczyków polega dziś na motocyklach jako środkach transportu, a wielu bezrobotnych mężczyzn i chłopaków wspiera swoje rodziny lub zarabia na życie dzięki zarobkowemu wykorzystaniu motocykli” – mówi dr Haruna. „Wyobraźcie sobie ile stanowisk pracy pojawi się na rynku, jeżeli Nigeria zamknie swoje granice na import motocykli i pozwoli przedsiębiorcom zainwestować w lokalną produkcję części i podzespołów do naszych motocykli.”
Krótko mówiąc – Nigeria skopiowała skuter znany na całym świecie, uznała to za spory i oczywiście własny sukces, a teraz chce zabronić sprzedaży wszelkich innych jednośladów. Chęć napędzenia krajowego przemysłu jest może i dobrą sprawą, ale to wszystko chyba nie w ten sposób powinno działać…