Takie rzeczy tylko w Rumunii.
Kontrola drogowa w Rumunii, w mieście Konstanca wypatrzyła motocykl z nagą pasażerką na pokładzie. Oczywiście funkcjonariusz zatrzymał pojazd, ale nie mógł zrobić zbyt wiele. Zgodnie z prawem policjant pasażerkę słownym pouczeniem oraz mandatem za brak kasku. Dziewczyna zaakceptowała karę, a jej facet wrócił się do domu – przecież biedna nie może teraz jeździć nago. Przywdziała więc przywieziony kask i już troszeczkę mniej naga, ku uciesze przechodniów w parze ze swoim facetem ruszyła w dalszą trasę… Może policjant po prostu nie chciał, żeby się ubierała?