A niby motocykliści tacy źli, tacy dawcy i wariaci…
Dzieci są zafascynowane motocyklami zawsze i wszędzie, sami pewnie też to zauważyliście. Dlaczego więc raz na jakiś czas nie pozwolić przypadkowemu dziecku usiąść za kierownicą lub udostępnić manetkę gazu na czerwonym? W podobnej sytuacji znalazł się RoyalJordanian, motovloger którego na pewno znacie. Zauważył ojca z kilkuletnim synem, który był strasznie ucieszony faktem, że widzi głośny motocykl. RJ postanowił więc poświęcić kilka minut. Podjechał do nich, zaprosił młodego, aby usiadł na motocyklu oraz aby własnoręcznie odpalił motocykl. Efekt? Tak jak głosi tytuł filmu: „Najsłodszy przyszły motocyklista, którego kiedykolwiek spotkasz”.