Wiara w ludzi i motocyklistów właśnie została umocniona.
Johan Gray zapisał się do rajdu Amageza 2012 w RPA, właśnie jechał w biegu kwalifikacyjnym, gdy zauważył coś dziwnego. W kanale irygacyjnym biegnącym wzdłuż drogi topiło się młode cielę! Ściany były zbyt pionowe, żeby zwierzak poradził sobie o własnych siłach, więc bez dłuższego zastanowienia 46-latek zapomniał o szansach na dobre pole startowe i zawrócił nieść pomoc.
Zobaczcie, jak w stylu MacGyvera przymocował linę, nie przejmując się telefonem komórkowym w kieszeni opuścił się do kanału i po którejś z kolei próbie wyciągnął przerażone cielę. Gdyby tego było mało, to mieszkaniec RPA wziął je na motocykl i odwiózł szczęśliwemu pasterzowi! Wow!
http://youtu.be/hyPLeII7YKE