Offroadowiec wybrał się na zimową przejażdżkę po zamarzniętym jeziorze Winnebago w Wisconsin. Jechał po śladach skuterów śnieżnych i wygląda na to, że zrobił to po raz ostatni. Rider nie pomyślał, że w miejscu gdzie lód miał inny kolor oraz było pełno rozrzuconych gałęzi, może być jakiś problem… No i rzeczywiście, akurat tam lodu w zasadzie nie było…
Facet był blisko pożegnania się ze swoim KTMem, gdyby nie pomoc dwóch przypadkowych osób. Swoją drogą, pierwsze co powiedział, to zdanie dość typowe dla motocyklisty: „Możecie uratować mój motocykl?”