Rok temu, 28. kwietnia Sergey Kotov jechał motocyklem razem ze znajomymi. Miał na kasku kamerkę i postanowił, że czas nagrać kolegę. Autostrada była prawie pusta, więc Sergey po prostu patrzył na niego, a nie przed siebie. Pech chciał, że na jego pasie grzecznie jechał samochód. Gdy Sergey już go zauważył, nie miał już czasu na reakcję. Zameldował się w bagażniku Mazdy z prędkością, jak sam napisał, około 225 km/h. Jednak jak wyliczył jeden z czytelników Reddita, prędkość wynosiła ok. 130-160 km/h. Niezależnie od tego, uderzenie było naprawdę potężne. Sergey przeżył, ale był w długiej śpiączce i musiał przejść rozbudowaną rehabilitację. Video z wypadku i zdjęcie ze szpitala wrzucił do sieci 3 dni temu, dokładnie w rocznicę wypadku.
Pamiętajcie. Warto być skupionym na drodze i patrzeć, gdzie się jedzie…
Jarek, dzięki za podesłanie linka!