Urale to dość dziwne stworzenia. Swoje korzenie mają gdzieś wśród motocykli BMW z czasów drugiej wojny światowej, z tym, że zapomniały o ewolucji.
Nie ma tutaj żadnych elektronicznych wspomagaczy jazdy, nowoczesnych zawieszeń, czy zaawansowanej i gładziutkiej skrzyni biegów. Jest za to prosty, niemalże ciosany kamieniem motocykl z silnikiem typu bokser oraz z bocznym koszem. Może właśnie to jest kluczem do sukcesu Urala? Maksymalnie prosta konstrukcja przypominająca motocykle naszych dziadków, napęd na dwa koła, czysta przyjemność z jazdy, no i oczywiście cały klimat, który unosi się dookoła tej maszynerii… Jak uważacie?
Zobaczcie video, jakie nakręcił jeden z fanów marki. Aż się chce takim pojeździć, prawda?
http://vimeo.com/63376380czo