Przy drogach stanie 40 Meduz, czyli audioradarów 360°. Testy bez konsekwencji potrwają dwa lata, a później Paryż prawdopodobnie wprowadzi system kar za przekraczanie norm głośności.
Fotoradary hałasu, audioradary, fotoradary mierzące hałas – niezależnie od nazwy, ten sposób kontroli kierowców i mieszkańców miast staje się coraz bardziej popularny. W czerwcu ruszył program testowy w Anglii, łączący fotoradar z mikrofonem kierunkowym. W lipcu informowaliśmy, że Francja testowała audioradar 360° na krętej, motocyklowej drodze pod Paryżem.
450 przekroczeń norm w zaledwie jedną niedzielę, w połączeniu ze skargami mieszkańców miast na ogólny hałas, a do tego dodając raporty na temat szkodliwości hałasu, musiały zadziałać. Powołano państwowe centrum badań Bruitparif, które ma dbać o komfort akustyczny mieszkańców stołecznego regionu Île-de-France. Bruitparif przeprowadziło ankietę, z której wynika, że 44% mieszkańców metropolii paryskiej regularnie skarży się na hałaśliwych kierujących oraz ok 90% ankietowanych chce wprowadzenia systemu zdolnego do wyłapywania i karania hałaśliwych osób lub kierowców.
„Meduza” słucha motocyklisty.
Służą do tego urządzenia zwane Meduza, ze względu na swój charakterystyczny wygląd. Audioradar 360° sprawdził się już na największych placach budowy, a w mieście będzie także wykrywał na przykład konkretne mieszkania, które zagłuszają ciszę nocną. To za sprawą precyzyjnych mikrofonów połączonych z kamerami rejestrującymi obraz.
Co więcej, ruszy także program kontroli dróg. Stanie 40 urządzeń Meduza, które zarejestrują dźwięk i obraz zbyt głośnych samochodów lub motocykli. Przez najbliższe dwa lata prowadzone będą testy urządzeń, bez żadnych konsekwencji dla kierujących. Jeżeli jednak skuteczność wyłapywania hałasujących kierowców zostanie potwierdzona, władze Paryża wprowadzą także system karania za przekraczanie norm głośności.
Mapa hałasu na skrzyżowaniu wyznaczona przez Meduzę. Im kolor ciemniejszy, tym hałas większy.
