Poznajcie kolejny absurd z Francji.
Odnosimy coraz mocniejsze wrażenie, że francuscy posłowie mają wcale nie gorsze pomysły, niż polscy! Poznajcie pewien zapis prawny, który do tej pory nie był zbyt popularny. Według tamtejszego prawa, każdy motocyklista musi posiadać na kasku odblaskowe naklejki! Z tego co wiemy, Francja jest jedynym krajem, który tego wymaga.
O co chodzi? Aby jeździć w pełni legalnie, na kasku powinny znaleźć się cztery odblaskowe naklejki: z przodu, z tyłu oraz po lewej i po prawej stronie. I to nie mogą być byle jakie naklejki! Powierzchnia każdej z nich musi wynosić minimum 18 cm2, a jej kształt powinien pozwalać naszkicować w środku koło o średnicy 40 mm lub prostokąt o powierzchni 12,5 cm2 i z dłuższym bokiem o długości min. 20 mm. Naklejki powinny być trwałe i niezdejmowalne bez zniszczenia kasku (cokolwiek miałoby to oznaczać).
Szalone? Być może. Prawdziwe? Na pewno! Jeżeli wciąż nie wierzycie (tak samo jak my na początku), to zapraszamy do francuskiego prawa o ruchu drogowym, rozporządzenie nr 2006-46 z dnia 13 stycznia 2006, artykuł R431-1.
Jeżeli wybierasz się do Francji, to być może warto takie naklejki rzeczywiście mieć na kasku (a przynajmniej w kieszeni, na wszelki wypadek), bo mandat za ich brak jest całkiem srogi – 135 euro, czyli ok. 560 złotych oraz 3 punkty karne… Teraz już wiecie, dlaczego niektórzy producenci dołączają do swoich kasków odblaskowe naklejki?
A Wy posiadacie na swoich kaskach naklejki? Co uważacie o takim obowiązku?