Pamiętacie video z testu Yamahy FJR1300, która kończy swoją przygodę spadając z nabrzeża i lądując w łódce? Klip do sieci wrzuciła francuska redakcja MotoJournal i momentalnie stał się on totalnym hitem internetu. W odpowiedzi na ten fakt, do już słynnego redaktora o ksywce Lolo spłynęło masę pytań i wątpliwości: „Co on tam robił na chodniku? Dlaczego się nie zatrzymał? Czy to możliwe, żeby przypadkowy wypadek został tak profesjonalnie nakręcony? To wszystko oszustwo tylko dla nabicia oglądalności! Hej, to prawda! A jeżeli to ściema? Co on tam w ogóle robił?”
Redakcja zdecydowała więc, że wrzuci do sieci drugi film – początek i koniec przygód Laurenta ‘Lolo’ Cocheta, zwykłego redaktora zmieniającego się w bohatera ratującego blond-sex-bombę. Przy okazji obrywa się owianej złą sławą nawigacji w nowym iPhone, a w samym filmie występował podobno James Bond, delfin Flipper i Titanic. (Koniecznie włączcie angielskie napisy!)