Mindfuck to takie mniej kulturalne słowo na określenie prania mózgu. Po obejrzeniu tego klipu tak się właśnie czujemy…
Jakby ktoś nam wyprał mózgi w bardzo mało kulturalny sposób. Nie wiemy jak inaczej określić to, co za chwilę Wy też obejrzycie. Siedzimy tutaj oniemiali, z dziwnym wyrazem uśmiechu na twarzach. Powtórzymy się raz jeszcze – nie wiemy co właśnie obejrzeliśmy. Ale wyglądało to na niezłą radochę. A to właśnie o radochę chodzi w motocyklach, o radochę, prawda?