Skutery to ten segment pojazdów, który wzbudza w nas podobne emocje, jak przeciągająca się zima. Krótko mówiąc, średnio się jaramy. Ale gdy zobaczyliśmy ten projekt, oddech stał się ciężki, a myśli zaczęły krążyć wokół jednego słowa: „chcemy”.
Niemiecki warsztat Scooter and Service wziął na warsztat klasyczną Vespę i zafundował jej kurację w stylu Roberta Burneiki. Siła! W efekcie powstała perfekcyjna Vespa w ujmująco czarnym malowaniu oraz z mocą 38 KM. Tak jest. 38 koni mechanicznych w Vespie.
Prace polegały generalnie na dopasowywaniu i dorabianiu części na zamówienie, ale na przykład chłodzony cieczą silnik pochodzi z Husqvarny WR250 i jest już po grubym tunigu. Swoją drogą, chłodnica jest z Kawasaki ZXR 1100. Gaźnik to Keihin o średnicy 35 mm, a wydech został wykonany ręcznie i jest zespawany z 51 elementów. Wygląda bosko!
Aby sprostać nowej mocy, zmiany nie ominęły też podwozia. Rama została wzmocniona, z tyłu znalazł się amortyzator Bitubo, a z przodu Stage 6. Za wytracanie prędkości odpowiada hydrauliczny, 4-tłoczkowy, radialnie montowany zacisk, obsługiwany przez pompę radialną Magura. Na pokładzie jest też sporo elektroniki, jak na przykład zegary, a tylna lampa to LED.
Projekt jest jeszcze nie ukończony, a moc 38 KM to wynik jeszcze przed finalnym strojeniem. Przy wadze na poziomie 90 kg, stosunek mocy do masy powala. Jeden koń mechaniczny musi uciągnąć tylko 2,4 kg, a to lepszy wynik, niż w przypadku ultra sportowego Porsche GT3 911. Przy tym Vespa wygląda wciąż na tyle normalnie, że mama pozwoli Ci na niej jeździć. A może nawet będzie chciała ją pożyczyć? (Podpowiedź: O ile Twoja mama nie nazywa się Monika Jaworska, a wiemy że tak nie jest, to może skończyć się źle.)