Takie sytuacje przywracają wiarę w ludzi…
W miejscowości Contamana, niewielkim miasteczku we wschodnim Peru, matka z noworodkiem i 17-letnim synem potrzebowali jak najszybszej pomocy medycznej. Niestety jedynym sposobem na przetransportowanie ich do szpitala, był wyczarterowany samolot. Taki się znalazł, jednak pilot nie był w stanie wystartować – panowała noc, a lotnisko i pas startowy były kompletnie niewidoczne.
Ktoś wpadł jednak na genialne rozwiązanie. Lokalna radiostacja nadała komunikat, że potrzebnych jest jak najwięcej pojazdów, które mogłyby rozświetlić pas startowy! W odpowiedzi na wezwanie, w ciągu 30 minut na lotnisku pojawiło się niemalże 300 motocykli i riksz! Pilot mógł wystartować, a matka z dziećmi na czas dotarła do szpitala. Oglądajcie:
http://youtu.be/82AqHF3C1mA